Kochani!!! Bardzo się cieszę, że mogę do Was powrócić pełna...energii

(bo pogoda była bardzo zmienna, na żagle w sam raz ale i niekoniecznie)
...zadowolona

(w końcu wracam do pracy, hura)
...wyspana

(imprezy na ośrodku i w okolicy do późnych godzin nocnych wspaniale pozwoliły wypocząć)
...ale naprawdę cieszę się, że Was znowu mam przy sobie!
Pogoda w sierpniu nie zachęca już do kąpieli wodnych, trafiliśmy naprawdę na szalenie zmienną: szkwał, deszcz, słońce, wiatr - wszystko, co trzeba:

Niemniej wszystko co dobre szybko się kończy, czas było wrócić do domu.
Dziękuję, że nie zapomnieliście, dziękuję za przemiłe jak zawsze wizyty mimo mojej nieobecności!
Grzegorz - dzięki wielkie. Podłoże u uncariny to nie jest lawa - to czysty zeolit o grubej granulacji, bez innych dodatków. Moim zdaniem to rewelacyjne podłoże dla kaudeksów. W lawie trzymam mnóstwo innych, ale uncariny tylko w zeolicie.
Henryku - również dziękuję! A jeszcze tak niedawno pytałam Cię o ich pielęgnację, sposób podlewania... Tak niedawno je siałam przecież, tak niedawno były to malutkie siewki... Dziś nie mogę się na nie napatrzeć, bo piękne są.
Mieciu - naprawdę polecam! Jeśli trafię znowu n a dobre nasiona i uda się wysiać kolejne, to będziemy mogli porozmawiać, bo naprawdę uncariny są wdzięczne, choć nieco "fosiaste". Ale "tak mają" prawdziwe piękności
Darku - tak, jej liście są takie włochate i o ile przypominam sobie liście fiołka, to można je nieco porównać, ale na pewno nie wielkością, tylko dotykiem. Natomiast Ipomoea - jest cudowna, jak się rozrośnie i zakwitnie, i rzeczywiście nieco winogrona może przypominać. Niemniej jej kuzynki pod nazwą wilec znajdziesz niemal wszędzie w naszym otoczeniu, dziko w lasach, polach, i różne odmiany w ogrodach. Jednoroczne oczywiście.
Iwonka - tak, siałam, trzy lata temu. W zeszłym roku zakwitła po raz pierwszy, jako dwulatka. Miałam nadzieję, ze może pozostałe już będą w tym roku zdolne, ale to tylko ta taka wyrywna.
Ewuniu! Ja się wcale nie dziwię, że ona się nie podoba, wcale a wcale
Moniko - ten żółty jest naprawdę takim bardzo słonecznym kolorem, ciepłym i wyrazistym, bardzo go lubię. Odróżnia się zdecydowanie, bardzo ładnie współgra z zielonością całej rośliny. Dla mnie naprawdę cudo
Basiu - tak w świetle dziennym to nie, jest "matowa", może to lampa błyskowa tak pokazuje. Idealnie Darek - Harvi porównał do liści fiołków

to najbardziej trafne określenie.
Jacku - no właśnie, stoi, nie rusza się ani w jedną ani w drugą stronę, aż nagle...uff, rośnie. Na tę drugą brzuchatą ciągle czekam.
Miło mi było czytać Wasze komentarze, więc pokażę, co zastałam w domu po powrocie:
Uncarina niezmiennie kwitnie, produkując nowe pąki:
hoja lacunosa 'Giant' kwitnie od marca po raz trzeci, nie zaszkodził jej wypadek z oknem:
A debiucik miała maleńka
Mammillaria bocasana, puściła dla mnie na powitanie jeden maleńki, uroczy kwiatuszek:
Teraz spokojnie poodwiedzam Wasze wątki, bom ciekawa okrutnie, co się u Was dzieje
Dziękuję za wizyty!