Mój aurea też ma światło tylko od zachodu, może Twój po prostu jest za gęsty i warto by go przeciąć? Albo prysnąć mydłem ogrodniczym z sodką przeciw tym mszycom?
Bez czarny (Sambucus) o kolorowych liściach
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Czarny bez o bordowych liściach
Jestem zwolenniczką wykorzystywania owoców ale u mnie nikt ich nie chce- dzieciaki chyba mają traumę po czasach, gdy w nie pchałam przy każdym przeziębieniu nie pytając
Robię syrop i fizz z kwiatów, to wszystkim wchodzi
U mnie jest zagłębie dzikich bzów, nie ma potrzeby szarpać swoich.
Mój aurea też ma światło tylko od zachodu, może Twój po prostu jest za gęsty i warto by go przeciąć? Albo prysnąć mydłem ogrodniczym z sodką przeciw tym mszycom?
Mój aurea też ma światło tylko od zachodu, może Twój po prostu jest za gęsty i warto by go przeciąć? Albo prysnąć mydłem ogrodniczym z sodką przeciw tym mszycom?
Bez czarny Black Tower - Rozmnażanie
Czy bez czarny odmianę Black Tower da się rozmnożyć za pomocą sadzonek zielnych czy półzdrewniałych ?
- beatazg
- 1000p

- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Rozmnażałam z dobrym skutkiem z zielnych i koralowy i czarny , ze zdrewniałych szkoda zachodu ani jedna .
Beata
Beata
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Mój kilkuletni ok.2 m czarny bez wygląda, jak powinien wyglądać z miesiąc temu.Ma małe listki, widać zaczątki kwiatostanów, ale wzrost jakby zahamowany, przyrosty małe, lekko więdną.Były mszyce jak co roku, ale one nigdy tak nie hamowały wzrostu.Opryskałam, ale poprawy nie widać 
Grasowały tam kiedyś nornice, może podżarły? Jednak poruszałam nim, nie kiwa się, sucho nie ma.
Grasowały tam kiedyś nornice, może podżarły? Jednak poruszałam nim, nie kiwa się, sucho nie ma.
- beatazg
- 1000p

- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
U mnie tak było jak przesadziłam jesienią bez koralowy . Na wiosnę niby wypuszczał listki ,ale wszystko więdło i przez całe lato 1 gałąź została i kilka małych przyrostów od korzenia . W tym i ta gałąź przycięta zresztą też padła i są tylko te przyrosty od korzenia . Łatwo się rozmnaża więc w tamtym roku ukorzeniłam gałązki zielne i mam dodatkowo dwie sadzonki 
-
jjdj
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Mnie udało się "skubnąć' sadzonki bzu czarnego Golden Tower. Od tygodnia w perlicie siedzą i mają się dobrze
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
U mnie w szkółce mają tylko jedną odmianę -black beauty- warto kupic za 18 zł ? czy lepiej poczekać aż pojawi się black lace ?
- zulix
- 50p

- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Kupiłem wiosną 2 odmiany bordowe + jedną zwykła licząc że będzie bardzie plenna niż dzikusy które mam na działce. Wokoło sporo jest bzu przy lesie więc ziemia jest wystarczająca dla nich.
Sadzonki miały po ok. 20 cm. Nie widzę aby cokolwiek urosły.
Czy obecnie można czymś podsypać, czy jeszcze się pogorszy sprawę?
Sadzonki miały po ok. 20 cm. Nie widzę aby cokolwiek urosły.
Czy obecnie można czymś podsypać, czy jeszcze się pogorszy sprawę?
Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
zulix może tak rosną bo były z początku w doniczce z torfem i nie podoba im się zapuszczać ''rozpieszczonych w torfie''korzeni w twoją ziemię ? Sama będę za chwile zasadzać i zastanawiam sie nad roztrzepaniem bryły korzeniowej..nie wiem czy to nie samobójstwo, ale raczej spróbuję.. może daj im coś na zachętę poza obręb korzeni ? ale czy w tym roku to nie mówię..
- zulix
- 50p

- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Wsadziłem wprost w swoja gliniastą ziemię. Mógłbym, zmienić nawet na doniczkową - w końcu koszt ziemi jest mniejszy od kosztu sadzonek ale teraz jest taka susza, że chyba nie ma sensu. Może na jesień, przed zimą przekopię krzaki.
Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Chodziło mi o to żeby wytrzepać im torf (w którym rosły uprzednio w doniczce ) z korzeni , zrobić w dołku błoto i tak je zasadzić , żeby nie miały innego wyjścia jak iść korzeniami w ziemię z ogrodu. Ale tak, teraz nie ma sensu go ruszać. Natomiast ja swoim dwóm krzakom chyba zrobie tą torturę. Wydaje mi się , ze wszystkie krzaczki kupowane w doniczkach mają jakieś nawozy i korzenie przez to nie garną sie żeby się rozrastać. Dlatego w miare możliwości staram się usunąć tamtą ziemie, albo zruszyć bryłę korzeniową. i w błoto, żeby wypełniło im korzenie
- zulix
- 50p

- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Z tego co wiem to moje sadzonki były zeszłoroczne bo kupione za okazyjną cenę jako ostatnie w sklepiku. Doniczka pełna korzeni więc pewnie nawet powyginane we wszystkich kierunkach - w górę też. Ne służy to roślinom ale do tej pory nigdy nie rozwalałem bryły korzeniowej z doniczki tylko sadziłem wprost. Większość krzewów i drzew dawała radę. Tym razem chyba słabo to działa.
Co ciekawe mikrokrzaczki miały nawet wiechy kwiatowe, które uszczknąłem prawie natychmiast.
Jak nie wezmą się do wzrostu to tak trzeba będzie zrobić. Przy okazji zrobi się nieco lżejszą glebę na 1-2 lata aby korzenie przygotowały się do gliny. Oby tylko dożyły.
Co ciekawe mikrokrzaczki miały nawet wiechy kwiatowe, które uszczknąłem prawie natychmiast.
Jak nie wezmą się do wzrostu to tak trzeba będzie zrobić. Przy okazji zrobi się nieco lżejszą glebę na 1-2 lata aby korzenie przygotowały się do gliny. Oby tylko dożyły.
Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
Re: Bez czarny o kolorowych liściach
Zrobiłam tak jak pisałam, wszystkie korzenie roztrzepałam.Wybebeszyłam doszczętnie całą bryłę korzeniową z ziemi i wypłukałam do tego korzenie we wiadrze z wodą.. w morderczy upał. Było ponad 30 stopni, okropna susza i piekielny wiaterek jak ze suszarki, a przyjęły się!! Wszyscy kręcili głową na takie sadzenie. Najpierw zwiędły, potem uschły na papier i skruszyły się w proszek. Zostały łyse patyki ze zwęglonymi na czarno końcówkami. Jak w przysłowiu, co ich nie zabije , to je wzmocni - teraz wigornie wypuszczają młode zielone pędziki. Cieszę się oczywiście jak małe dziecko
w zimie pewnie te pędziki odmarzną ale niech będzie co chce, najważniejsze że korzenie się zaadaptowały. Gdyby tylko wszystko było tylko tak chętne do rośnięcia jak te bzy..





