Dziewczyny Kochane, Wasz podziw to miód na moje serce

Co byście o mnie nie myślały, to jednak odważna, to ja nie jestem

Raczej ze mnie strachajło

Rower bardzo lubię chociaż jeździć zaczęłam dopiero w ubiegłym roku. Zaczęłam od zmiany roweru. Miałam górała i jakoś nie mogłam się do niego przemóc. Było mi ciężko i już. Kupiłam sobie rower trekkingowy i teraz było już

EM rzucił mnie od razu na głęboką wodę i pojechaliśmy do Krakowa na urlop i jeździliśmy sobie na wycieczki. Na pierwszej troszkę się zgubiliśmy i zamiast 30km zrobiliśmy ponad 50 w 35 stopniowym upale

Ledwo wróciłam do domu, ale dałam radę. Potem nie było już tak ekstremalnie. Teraz jazda rowerem sprawia mi ogromną przyjemność
A pływać lubiłam zawsze, chociaż dobrze nie pływałam nigdy. Od kilku lat to się troszkę zmieniło, bo systematycznie chodzę na basen. Ale pływam tylko żabką, troszkę grzbietem i troszkę nurkuję. Ale wody się nie boję i już zapisałam się na nurkowanie 7 sierpnia

Może teraz będzie lepsza widoczność i oprócz frajdy jeszcze coś zobaczę
Ale na spadochron raczej bym się nie zdecydowała
To już wystarczy tego chwalenia się, wróćmy na działeczkę.
W tym roku urlop w całości spędzam właśnie tam. Pogoda dopisuje, jest słonecznie, deszczyk pada w odpowiednich momentach, czyli tak, żeby nie przeszkadzać mi w działkowaniu

Czego chcieć więcej?
Wczoraj eM wyjechał po mnie i razem wracaliśmy z działki rowerami. Nad nami zbierały się czarne chmury, ale myślałam, że zdążymy przed deszczem. Jednak nie

Na szczęście eM roztropnie zjechał na przystanek i tam przeczekaliśmy największą ulewę. Lało niemiłosiernie przez 45 minut potem już tylko padał zwykły deszcz. Zdecydowaliśmy się nie czekać dłużej, bo nadciągały kolejne chmury i istniało ryzyko, że znowu lunie. Jechaliśmy w deszczu, ale ponieważ było bardzo ciepło, to było całkiem fajnie
Dzisiaj z uwaga przyglądałam się swojej Lady Emmie Hamilton. Już w pierwszym kwitnieniu bardzo się postarała i miała jakieś 8-10 kwiatów. A teraz jest jeszcze lepiej. Zbudowała ładny krzaczek i jest po prostu obsypana kwiatami i pąkami. Tych pierwszych ma teraz 8, a pąków 36

I myślę, że to jeszcze nie wszystko. Co prawda kwiat trzyma się dość krótko, ale przy takim kwitnieniu, wszystko jej wybaczę
Moje patyczkowe różyczki bardzo starają się mnie zadowolić i dwie z nich nawet kwitną
Ten patyczek jest z różyczki od mojej mamy
Kwitła jeszcze patyczkowa Rhapsody in bllue, ale zapomniałam jej zrobić zdjęcie
Pozostałe różyczki też już zaczynają powtórne kwitnienie, ale nimi pochwalę się innego dnia
Codziennie z działki wracam bardzo późno. Wieczorkiem nie ma już takiego skwaru i lepiej się jedzie rowerkiem Wyjeżdżam z domu z samego rana, wracam późno i szczerze mówiąc nie mam już siły na pisanie. Ale urlop niedługo już mi się kończy i znowu będę miała więcej czasu
Pozdrawiam Was słonecznie
