Witam.
Ewciu jeszcze nie wszystkie pomidory dojrzewają. Jednak coś ze swoich już pokosztowałam.Rudbekia oścista już przekwita.
Jolu Ty mieszkasz w innym klimacie. Ja siałam wcześniej a wysadzałam po połowie maja. Mówisz,że to choroba grzybowa lilii. Możliwe,ale mam ją kilka lat i zawsze była zdrowa. Mnie się wydaje,że to jednak woda z węża spowodowała. I ja mam taką nadzieje,że zima i przyszła wiosna już nie przyniesie dużych strat. Dziękuję.Tobie też niech się wiedzie w ogrodzie.
Iwonko dziękuję.A Ty uprawiasz je we folii?
Mariolu 
dziękuję.Ty też masz piękny ogród. Nie pamiętam tylko czy sadzisz warzywa?
Maryniu oby tylko nie przyszła zaraza.

Fasolę już zrywam.Była na obiad i do zamrażarki. Jaśka nie uprawiam,choć dawniej go miałam dopóki tyczki miałam.
Dzień miło spędzony .Trochę poleniuchowałam. Potem odwiedziłam koleżankę i poplotkowałyśmy.
A nie tylko haru haru.
Zapraszam na dzisiejsze fotki.
Dziś znów było upalnie to wreszcie otworzyły się goryczki.
Ostatnie kwitnienia liliowców. Te zakwitły u mnie pierwszy raz.
Deinanthe
