blabla pisze: Muszę jeszcze zabezpieczyć foliak przed owadami. Dziś, aby zapylić kwiaty albo zabieram kaktusy do domu albo pylę je z samego rana, gdy jeszcze nic nie zdążyło do kwiatów wlecieć a później zabezpieczam kwiaty papierem przed dostępem robactwa.
Ja właśnie pozwalam latającemu robactwu na buszowanie w kwiatach z nadzieją , że będzie więcej udanych zapyleń. Tylko u mnie nie ma takiego zestawu blisko spokrewnionych gatunków to i ryzyko pokrzyżowań mniejsze. Ponoć najlepiej kilka razy dziennie przenosić pyłek by
utrafić w odpowiedni moment, a wiadomo , że mało kto może sobie na to pozwolić dlatego tu liczę na robactwo. Choć tak jak napisałem przy Twojej kolekcji Lobivek to nie do zrealizowania , pomieszały by wszystko. Kilka dni temu miałem pęk ładnych nasion na Obregonia tylko niestety wszystkie nasiona żółte

Nie wiem czy niezapylone czy za wcześnie wyrwałem owoc ?