Witajcie!
Goście odjechali, w domu zrobiło się pusto, ale na szczęście jest FO, a na nim też goście.
I pustka wypełniona!
Iwonko [coco 12] - witam Cię serdecznie.
Ta rudbekia to Cherokee Sunset. Nasionka dostałam od Agatki majalis. Ogromnie mi się podoba.
Co do pomieszania pór roku, to u mnie lato przeplata się z jesienią. Lilie dopiero zaczęły kwitnąć, a rudbekie kwitną już co najmniej od dwóch tygodni.
Dziwny jest ten rok.
Maryniu - zdaje się, że za bardzo dogadzam, niektóre rośliny zbyt wybujały.
Mam istny busz, przez który czasami trudno się przecisnąć.
Dorotko 71 - Miśka polowała na motyle, ale szczęśliwie ani jednego nie udało jej się schwytać.
Często też śpi sobie wśród kwiatów.
Soniu - nie na gołębie, ale na motylki wśród kwiecia kota polowania uskutecznia.
Nie ma tych dalii tak dużo, tylko mocno się rozrosły. Zbyt mocno i boję się, że zagrażają chryzantemom, które rosną na brzegu tej samej rabaty.
Masz rację, inspekt dobra sprawa.
Co do działkowego domku, to dzisiaj odbyła się debata w większym gronie i po burzy mózgów całe grono zdecydowało, że jednak lepiej będzie postawić ten nowy domek na miejscu starego. Tak więc jeszcze nie ma ostatecznej decyzji. I tak budowa zacznie się na przedwiośniu, więc dużo jeszcze czasu na przemyślenia.
Tereniu [TerDob] - cieszę się, że Ci się u mnie podoba.
Z tego, co sobie o tej rudbekii poczytałam, to ona jest jednoroczna, ale potrafi też przeżyć łagodniejsze zimy. To jest rudbekia 'Cherokee Sunsed'.
Nasiona oczywiście zbierać będę. Zapisuję więc Ciebie, ale Ty też sobie zapisz na wszelki wypadek.
Kota to wdzięczny temat fotograficzny. Dziękuję.
Irenko - miło mi, że spacerek sprawił Ci przyjemność, a jeszcze bardziej, że starałaś się chwastów nie dostrzegać.
Misia piękna, tak, najpiękniejsza, bo moja.
Ewelinko - Tyle pochwał, że aż się zarumieniłam po końcówki uszu...
Bardzo Ci dziękuję za wszystkie słodkie komplementy.
Alicjo - witaj, kochana, witaj!
Wszystkim nam brakuje czasu, ale nic to, nadrobimy podczas krótszych dni.
Kiciula niestety nie kwiaty wącha, tylko motylków wypatruje.

Szczęśliwie nie udaję się jej ich schwytać.
Stasiu - pięknie opisałaś moją Misiuńkę.

Ja bym tego lepiej nie zrobiła, choć mam ją na co dzień i najlepiej powinnam ją znać.
Asiu [cyganka] - Moje tegoroczne dalie też jednoroczne, bo żadna ubiegłoroczna zimy nie przetrwała, to i następnej też nie przeżyją w moim ciepełku. Zanim blok ocieplono, dalie przechowywałam, teraz już się nie da. Karpy kupiłam, ale w następnym sezonie zdam się na takie z nasion. One też są ładne.
Moja Misia po przyniesieniu do domu też była maleńka. Jeszcze nie potrafiła sama jeść i karmiłam ją przez smoczek. Jej mama zginęła pod kołem samochodu. Dzieci sąsiadów przyniosły maleństwo na półpiętro, ale nie potrafiły się zaopiekować, wobec tego zabrałam, wykarmiłam i jest moja. Kochana.
Twoje kotki oswoją się, wszak widzą, kto je karmi i poi.
Zapraszam do ogródka. Zdjęcia z wczoraj, dzisiaj nie miałam kiedy cykać.
Rozchodnik NN.

Szczawik Deppego.
Dzwonek NN.
Gomfreny.
Hortensja NN.
Tytoń ozdobny.
Celozje pierzaste.
Na koniec coś, co sama wysiałam, ale nie podpisałam i - bij, zabij - nie wiem, co to jest. A bardzo mi się podoba.
Teraz już Was pożegnam do jutra, bo zmęczenie daje o sobie znać.
Dobrej nocy, kochani.
Jutro pospaceruję po Waszych ogrodach.