Niestety różowego epi nie znam nazwy, dostałam jako nn, natomiast białe kupiłam jako Crenatum. Mam nadzieję na bogatsze kwitnienia w przyszłym roku, bo oprócz achimenesków, epi to moja druga miłość i już ich nazbierałam sporo. Póki co rosną sobie w liście.byna pisze:Ula podziwiałam twoje kwitnące epiphyllum. Cudowne kwiatya pamiętasz może , jak nazywają się te odmiany? Mam parę achimenesów , ale widziałam twoją olbrzymią kolekcję, więc może się w przyszłości wymienimy.
Na jedne i na drugie bardzo, bardzo chętnie się wymienię
