Sylwia! Nie ma haczyka! Też myślałam, że nie wyjdzie tak łatwo, ale wyszło! Opisałam wszystko, jak na spowiedzi i te informacje miałam od Heni (henryka), która mi przysłała nasionka. Cynie miałaś nieco mniejsze od moich, jak je widziałam więc za chwileczkę tez Ci zakwitną. Heliotrop żyje, przeżył moje wakacje, podlewany przez synka.
Małgosiu! Miałam dużą przerwę w sadzeniu cynii. Kiedyś się zraziłam i przestałam. Trochę dzięki Twoim łanom uparłam się, że posieję i posadzę i będą kwitły i już!

Dalie powolutku zaczynają. Pąków wiele, trzy kwitną, ale trzeciej (Gamelan) nie obłociłam, bo obsiadły ja mszyce i była niefotogeniczna

U mnie chwasty ciągle prowadzą!
Dorota! Dziękuję w imieniu cynii!
Lady Kasiu! No właśnie! Sianie liliowców jest kompaktowe i nie wymaga donic

W pudełku po brzoskwiniach możesz wysiać z 30 liliowców albo i więcej!

W patyczki róż juz się nie bawię, bo poniosłam kilka porażek. Po prostu sie do tego nie nadaję

Cynie miały być oczywiście wszystkie pełne, a nie są. Mi tam wszystko jedno, ale myślałam, ze kwiaty będą nieco większe
Ewka! Liliowce przez długi czas miałam pechowe. Nie chciały mi kwitnąć, a jak kwitły, to mizernie. Ale kupiłam poprzednie w kapersach i może dlatego. Moje siewki zakwitły od razu. Dale zaraz się rozhulają, jeszcze momencik. Tak szybko porosły, że nie wiem, która gdzie rośnie, ale mam większy luzik, jak zeszłego roku. Już mi przeszedł ten ślepy kolekcjonerski pęd
Mariola! Ja z kolei cynie przetrzymałam w donicach do granic - były dwa razy wyższe od doniczek i ledwie się w nich trzymały.
Dorotko! Szczeć jest malownicza, ale się wkurzyłam, że powiatrach i burzach musiałam ją popodpierać

Nie wygląda już tak ładnie. Pielenia nie dokończyłam. Tak zmanipulowałam fotkami rzeczywistość!
Wczoraj jak zawsze pielenie, podlewanie pojemników i byłam u kuzynki na zbiorze agrestu, dziś robię konfitury. Będę musiała wydać część liliowców, bo wepchnięte pod płot i zarośnięte przez lilie i róże, odmówiły kwitnienia. Sąsiad się podmawiał - on jest dbający więc pójdą w dobre ręce.
Muszę jeszcze nawieźć kanny tym magicznym nawozem z guano. Dalie po nim zaczęły szaleć więc myślę, że kanny też będą zadowolone. Musze też dać do donic, bo pomimo, ze tam jest świeżutki kompost, na pewno się ucieszą z dodatkowej strawy.
Muszę też obwiązać tą moja wielką kępę floksa po moim tacie. On jak zakwitnie i spadnie deszcz, rozkłada się na pół ogrodu
na dziś:
Ludmilla
Belle Epoque
Dereń karłowy
Makleja
Lacre
Polish Spirit
The Fairy? (z Biedry)
Kolejna dalia zaraz zakwitnie - nie wiem, co to, bo gdzieś zapodziała się labelka
