Dzisiaj znowu pojechałam na działkę bezpośrednio po pracy i byłam tam tuż po siódmej. Od razu poleciałam sprawdzić czy jedzenie jakie zostawiłam jeżowi jest, czy coś je zjadło. Jedzonka nie było, ale skąd wziąć pewność kto je zjadł? Myślałam, że będę cwana i podpatrzę

Ale
to coś okazało się cwańsze niż ja

Zabrakło mi cierpliwości i odeszłam na krótko, a po powrocie okazało się, że chrupek już nie ma. I na tyle się zdało moje szpiegowanie

Może jutro mi się uda podpatrzeć
Troszkę ma inny kolor niż na opakowaniu, ale może będzie on się zmieniał wraz z rozkwitem? Zapowiada się wspaniale

Już mi się podoba
Już zaczynają dojrzewać borówki. Przynajmniej dwa tygodnie wcześniej, niż w ubiegłym roku. Już nawet kilka zjadłam

Mam jedenaście krzaków, dlatego też spodziewam się obfitych plonów

Będzie pysznie
Kobea sprawiła mi ogromną niespodziankę i już kwitnie

W tym roku jest wyjątkowa piękna. Posiałam ją dużo wcześniej niż zwykle i na dodatek sadziłam jak było chłodno i pochmurno. Od razu zaczęła rosnąć jak szalona i tak jej zostało do dziś

Mam dwie białe i trzy fioletowe. Fioletowa leciutko w tyle, ale też już ma duże pąki
Wiadomo, że jak jadę na działkę po pracy, to więcej będę odpoczywać niż pracować. Zresztą dzisiaj było bardzo gorąco, to i tak zbyt dużo bym nie narobiła.Za to poleżałam i poczytałam, a na koniec posadziłam kilka tawułek od działkowej sąsiadki. I oczywiście podlewałam, ale tylko hortensje i borówki, bo inne rośliny miały w nocy prysznic z nieba
Jak widzicie, dzisiaj zupełnie nie różano

Bo inne kwiatki również posiadam

, choć pokazuję je troszkę rzadziej. Do niedawna miałam tylko takie

Już mam oczy podparte na zapałki, muszę iść
Dobranoc
