Mam kichawca od wielu,wielu lat,nie rozłazi się w ogóle,tyle co odrobinę na boki,ale za to w środku kępy łysieje i wymiera,więc tak jak napisałaselli7trzeba go przesadzać co jakiś czas,bo w końcu może padnąć,jak u mnie w jednym miejscu.
Nie jestem znawcą.
Wydaje mi się,że powyższe zdjęcia dotyczą krwawnika pospolitego ozdobnego.
Krwawnik kichawiec to kiście białych pomponików i listki ma nie poszarpane ,tylko gładkie,wąskie jak estragon
Kupiłem nasiona kolorowych krwawników a że mam doświadczenie z jeżówkami że nie powtarzają cech matecznych stąd moje pytanie dotyczące krwawników , o ile nie to jest jeszcze szansa na kupno samych roślin .
Te krwawniki posiałam dwa lata temu ze sklepowych nasion. Kwitły jeszcze w tym samym roku. Było 8 kolorów. Rozsiewa mi się sam, ale siewki kwitną jasnymi kolorami.
W tym roku pokazały całe swoje piękno wysiane ubiegłego lata krwawniki z mieszanki kolorów. Dominuje intensywny róż, morelowy, blady żółty, blady róż i biały - te dwa ostatnie wyrywam, gdy tylko zakwitną. Mam jeszcze kupione w postaci sadzonek odmiany Red Velvet i Terracotta, ale jeszcze nie kwitną.
[
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Ojej, jakie śliczne. Szczególnie ta kępa na ostatnich zdjęciach - kolory cudowne pastele. Zdradź, czy je zasilasz, czy rosną "na piachu" i same sobie radzą? Ja mam tylko czerwony, ale uwielbiam go i tak. Te morelkowe za zdjęć są prześliczne - zacznę takich szukać.
Akurat te na zdjęciu rosną na gliniastym podłożu, ale mam też kilka kęp rosnących w innej części ogrodu, gdzie gleba jest piaszczysta. Przed posadzeniem dałam do dołka całą łopatę obornika i na to ziemię z kompostownika i dopiero w tak przygotowane podłoże posadziłam sadzonki. Dodatkowo kępy są ściółkowane koszoną trawą, co pomaga zatrzymać wilgoć w glebie, przy takich upałach dla roślin każda kropla wody jest na wagę złota. Te na glinie rosną lepiej, są wyższe i mniej doskwiera im susza. Na piachu radzą sobie trochę gorzej. Takie morelowe widziałam gdzieś w sklepie internetowym, chyba pod nazwą Apricot Delight. A tak wygląda posadzony wiosną Red Velvet. Dopiero zaczyna kwitnienie.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Czyli to nieprawda co mówią o tej roślince w sklepach, że na piach, że na ubogą glebę. Muszę zasilić mojego, może będzie też taki ładny. Ale to już na wiosnę. Masz prześliczne te krwawniki.
Bezodmianowy, biały krwawnik faktycznie rośnie u mnie w okolicy na piaszczystych bezdrożach. Myślę, że odmianowe też by sobie jakoś poradziły w gorszych warunkach, ale na pewno nie wyglądałyby tak efektownie.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.