Dziś jest piątek, piąteczek, piątunio

i jak zwykle cieszę się, że jutro będę mogła uciec z dusznego miasta na wieś.
Wczorajszy festyn u berbecia bardzo udany choć było zdecydowanie za gorąco na takie szaleństwa. Dziś starszy berbeć przyniesie piękne świadectwo i będzie można nieco odetchnąć.
Na weekend plany mało ambitne- nie zapomnieć niczego z Krakowa (pierwsze nocowanie z Adasiem na wsi), nie spocić się za bardzo, poleżeć w cieniu, zjeść kiełbaskę z ogniska, odwiedzić psiapsiółkę w Skale, prysnąć pomidory OW, powalczyć z mszycami.
Najtrudniejsze zadanie- przetrwać noc
Irenko
Róże są piękne ale trzeba poświęcić im nieco uwagi no i miejsca. U mnie miejsca dla tych ślicznotek można znaleźć sporo a trawnik i tak zdecydowanie za duży
Koniecznie pochwal się nabytkami, a borówkę jaką odmianę planujesz?
Z internetem u mnie może być problem ze względu na zasięg. Generalnie mam router więc mogę zawsze zabrać go do kieszeni ale kłopotów z zasięgiem nie przeskoczę.
Czasem, żeby zadzwonić do kogoś muszę sporo się nachodzić żeby złapać sieć ale są takie dni, że nawet jednej kreseczki nie złapię. Ma to swoje zalety- jak jestem na wsi to telefon nie przeszkadza mi w rilaksie

Internetu jeszcze nie testowałam.
Jak nie odezwę się w sobotę to będzie znaczyło, że jestem odcięta od cywilizacji
Ładny ten dziecięcy krzaczek
Ja czekam na jakikolwiek pierwszy pomidor ale chyba nie za szybko to nastąpi. Nawet winogronek balkonowy nie ma zamiaru się zapalić
Irenko? A czy przypadkiem nie miałaś przenosić trawnika do doniczki już w zeszłym sezonie?
Eluś Piękna ta dalia. U mnie w tym roku jakoś nie rosną. Na 4 karpy wsadzone wiosną tylko dwie wypuściły liście i na razie na liściach zakończyły. Ciekawa jestem, co znajdę jesienią w miejscach, gdzie powinny być pozostałe
Mój winogronek ani myśli dojrzewać na balkonie. Ogłowiony, regulowane grona a on zieloniutki. Mam wrażenie, że grunciaki będą szybciej niż on
Elu- cieszę się, że znajdujesz choć chwilę na odwiedzenie Tymczasowego. Ja u Ciebie jestem regularnie ale na wpisy jakiekolwiek czasu i sił brakuje
Daria Żadne dyskusje roślinno- ogrodowe nas nie drażnią aczkolwiek bywają niebezpieczne dla portfela
