Witajcie
U mnie suszy ciąg dalszy.. mimo, że w radiu słyszę, ze u nas ciągle pada
Nie ma co opowiadać, bo wyjdą same żale. Mszyce, plamy na liściach i susza.. Na poprawę humoru zamówiłam powojniki. Solina, Kakio Pink Champagne i zawzięcie dokupiłam drugą sadzonkę Vyvyan Pennell. Głównie dzięki (?) zdjęciom Mileny Mandragory
Dorotka, oj tańczyłam przy tam Grahamie. Dbałam o wilgotność podłoża i dużo z nim rozmawiałam

Chyba się przekonał do nowej miejscówki.
Jubilee nie była cięta praktycznie wcale. Moja również odtrąbiła swój trzeci rok i jakoś nie wygląda żeby wiele zmężniała. To znaczy jest duża i krzaczasta, ale młode pędy są nadal wiotkie. Co prawda zdarzają się takie ładne grube pędy, ale są tak obwieszone pączkami, że cudem byłoby gdyby utrzymały się na sztywno. Mam takie szczęście, że posadziłam ją przy kratce tak więc sznurki sznureczki i wszystko wygląda ładnie
Podobały ci się zdjęcia.. to dzisiaj zaszaleję. Na początek twój ukochany Abraham
w duecie z jeszcze kwitnącą Constance Sry
Gosia, gdyby nie to, że rodek przywędrował od mojej mamy to pewnie jeszcze minęłoby czasu zanim kupiłabym własnego. Nie czuję się jeszcze zbyt pewnie na polu kwasolubów. Ostatnio wypatrzyłam, że na młodych liściach tego rodka jest taki brązowy jakby meszek, jak przetrę palcem to ładnie schodzi.. Niby wygląda jak naturalny, ale może to jakaś choroba.. No i posadziłam i już mam dylemat
Alexander McKenzie
Pierwszy w tym roku debiut. Amber Queen... pachnie mydełkiem..
Kasia, masz rację. Monotonii nie ma, a kwitnienie lawendy to zawsze moment oczekiwania.. Wystarczy poruszyć ręką, a zapach utrzymuje się przez długo.. gorzej kiedy zaczynają zlatywać się pszczoły z całej okolicy. Strach podejść wtedy do rabat.
Arthur Bell
Ascot.. i pomyśleć, że w ubiegłym roku była takim malutkim słabym krzaczkiem z OBI
Jola, przetacznik Christa powiadasz.. dobrze, ze zaglądają do mnie takie mądre głowy. Kupiłam go jako nn na moim bazarku

Teraz nazwa juz wpisana w kajecik i będę mogła się mądrzyć, że wiem
Niestety po piwoniach zostały tylko wspomnienia, co prawda kwitnie jeszcze kilka niedobitków i Sarah Bernhardt, która zaczyna później niż reszta, ale większość już przycięta zbiera siły na kolejny rok..
Astrid Graafin von Hardenberg
No piękna ci ona..
.. tylko dlaczego tak łatwo się przypieka.. arystokratka jedna..
panna "jarmarczna" czyli zjawiskowa Augusta Louise
i Błękitny Anioł.. Ten mnie jedynie lubi. Nie narzeka tylko przybiera na.. ee.. pędach
Wanda, mój Alexander to w tym roku burza kwiatów. Tyle, że zbierał się trzy lata żeby objawić swą urodę

Długo masz swojego? Może nie odpowiada mu miejscówka.. sama nie wiem.. to raczej niezawodna róża
Bonica ze swoimi pierwszymi kwiatami..
.. a to obietnica za kilka dni
kolejna premiera - Charles Austin
i niezastąpiona Comte de Chambord
pierwszy kwiat Cream Abudance.. wrażliwiec się przypala..
Pierwszy raz u mnie- Comtesse de Segur
Zuza, ten deszczyk to były takie popłuczki po okolicznych burzach. Ale dzisiaj wreszcie eM odkopał studnię, założył pompę i jutro będzie test nowego osprzętowienia.. Mam nadzieję udany
Piwonie mam wszystkie powiązane. Wbijam im tyczki i podwiązuję, bo inaczej nic bym nie zobaczyła. Kwiaty są zbyt ciężkie. Nie ma wyjścia.. pomijam oczywiście, ze te tyczki to nie zawsze ładnie wyglądają

Można też kupić takie specjalne balkoniki wbijane do ziemi.. albo namówić męża do stworzenia takich pomocników. Toż to zwykłe kółko z drutu i przyspawane trzy-cztery druty do wbicia w ziemię..
Cristata.. czyli zapach marmoladki uwięziony w kwiatku..
czosneczek w pełnym rozkwicie. Najpóźniejszy z wszystkich..
dzwonki brzoskwiniolistne.. raz posadzone zostają w ogrodzie na wieki wieków
Moja cudna.. Lady Emma Hamilton.. zapach grejpfrutów..
Sonia, daj szansę czarnuszce.. Bardzo możliwe, ze ta susza pozbawiła ją wzrostu. Moja, ta która rośnie obok róż (często podlewanych) jest ładna i duża, ta, która wysiała się gdzieś w środku rabaty (gdzie nie sięgam konewką) ma właśnie jakieś 10 cm
J.W. Goethe..
Gruss an Aachen
Leonardo da Vinci.. ciekawe czy w tym roku pozostanie ładny i zdrowiutki.
wielka miłość z Eden Rose
John Davis puszczona z Mme Plantier. Nie doceniłam pędu wzrostu tej drugiej..
Aneczka, niszczylistka rozpoczęła swoje żerowanie na Minervie.. Biedna mała Minerva była cała podziurkowana jak dziurkaczem..jak twoja Dolce.. Skończył się czas pobłażania dla szkodników
Turzyca siedziała póki co w doniczce, bo nie wiedziałam co to i z czym to się je. Mówisz, że ekspansywna.. więc w tej doniczce zostanie i z doniczką wkopię do ziemi..
Debiut.. Mary Ann
intensywność koloru idąca w parze z intensywnością zapachu i ilością płatków
oraz totalny zachwyt.. Lavender Ice!!
Pastella, klasa sama w sobie
Tulap, dziękuję ci za rozwiązanie mojego trawowego zgadywańca.. Nazwa już wpisana i teraz tylko kombinuję gdzie ją wsadzić, oczywiście razem z doniczką, bo podobno zaraza ekspansywna jest..
Mary Rose
oraz zwiewna Peace
Novalis, który opuścił ciepłe
zielone pokoje u Jagi i przeprowadził się bliżej gór.. śliczota..
Piano
Przetacznik Blue Bouquet
Moja królowa- Queen of Sweden
Beatka, kochana jeszcze nic straconego. Róże szybko rosną i twoje niemowlaczki nabiorą sił szybciej niż mi zdążą rozrosną się irysy, które dzięki twojemu "szturchnięciu" planuję dopiero nasadzać
jagódkowa Rhapsody in Blue
Piwonka Sarah Barnhardt..
Pamiętacie jak wygrażałam się, że ta róża jest u mnie na warunkowym? otóż pomogło. Senteur Royale - obudziła się z trzyletniego letargu i postanowiła kwitnąć..
Sylwia, mam wrażenie, że ostróżki siane z nasion wychodzą takie zmutowane giganty.. Mam jedną kupioną z kłączy i jest przez połowę mniejsza i już ją wycięłam, bo jakieś choróbsko jej na liście wylazło.. Może to jakieś grzybowe cosik, nie wiem, wolałam nie ryzykować, bo rosła w bezpośrednim otoczeniu Jubilee Celebration. Robactwo przylatuje z wszystkich stron.. Po raz trzeci w tym sezonie zauważyłam kolejne kolonie mszyc.. Mam dosyć. Nawet nie wiem czy można tak często pryskać. Ręcznie nie mam szans wytłuc tego badziewia
Star Profusion
Venrosa
kilka ogólnych..
