To szok jak kaczuchy szybko rosną

, już wątpliwym byłoby że mogłabym je wszystkie w worku podnieść jak to je przyniosłam do domu

, tracą już dziecięcy puch na głowach (widać że większość dziewuszek, bo mają ładne wąskie, opływowe główki), no i jeden tylko chodzi z zadartym ogonem (tak chyba mają samce?). "Maleństwa" już z 3 jak nie 4 razy takie jak na początku, a wczoraj się w basenie kąpały

tylko muszę im dolać trochę wody aby nie dosięgały pazurami dna i będą się codziennie kąpać

(basen myszy mi podgryzły i musiał być klejony, ale dla celów rekreacyjno-użytkowych się nada

, potrzebowałam gdzieś upchać nadmiar deszczówki w razie jakby jeszcze padało, bo zapowiadane były znowu upały, a woda jest cenną rzeczą

).
Myślałam że zaczęło padać, okazało się że to pani wróblowa chciała dopaść suche muchy uwięzione za siatką w oknie

.