Potrzebuje pomocy, sytuacja jest poważna:
Po pobycie na działce zaobserwowałam dziś, że prawie wszystkie moje narcyzy zginęły tej zimy. Podobna sytuacja pojawia się u mnie z nowo posadzonymi narcyzami od kilku lat, zawsze według tego samego scenariusza:
Sadzę jesienią, pierwszej wiosny zakwitają i rozwijają się, że aż miło, w następnym roku wyrasta zaledwie parę liści (na powiedzmy 20 cebulek...). Dodam, że zarówno w miejskim ogródku jak i na drugiej działce mam ten sam problem i nie wiem co jest przyczyną.
Wymarzanie wykluczam - narcyzy są zbyt odporne.
Gryzonie wykluczam - nie dość, że są trujące to posadziłam je w doniczkach, więc nawet mysz-samobójca nie dała by się skusić.
Co może być przyczyną? Jak temu zapobiec?
Ja też chce mieć u siebie narcyzy...
Pomóżcie
