Dzięki!!!
Mieciu - bardzo dziękuję za miłe słowa odnośnie mojej ajlosterki. Właśnie rozwijają się kolejne pączki tej uroczej kępki, ale jakoś nie chcą się zsynchronizować w czasie. Co się otworzy jeden - to drugi już gaśnie, ale zobaczymy.
Aga - no pewnie, o to chodzi przecież!

I również dziękuję!
Basiu - ja się mogę rozszerzać nie tylko roślinnie, ale i normalnie, ale tak to nie chcę

A na forum no pewnie, ze sami nałogowcy, a niektórzy to już nawet ze specjalizacją. Wyższa szkoła jazdy!
Magda - mam! Właśnie mam!

Ale jeśli utrzyma się mój wysiew kaktusów, plus te maluchy, to niestety żadnego kaktusa więcej, ale to i tak będzie całkiem fajny zbiorek różności z tytułowej "reszty świata". Bardziej się bym martwiła o owo legendarne słońce, w wizualnym sensie istnienia i dobroczynnego działania...
Henryku - (nie) dziękuję, ale za paczkę raz jeszcze wielkie uściski!
Małgosiu - brawo Henryk
Jacku - jak mówiłam, na to wszystko z wysiewu i z tej paczki miejsce będzie. Bardziej - patrz post do Magdy
Marku! Wielkie dzięki! Bardzo byłam ciekawa Twojego zdania
Lucynko - trafiłaś w sedno
Grześ - dołożę wszelkich starań, zapewniam!
Ciekawa jestem, jak u Was po burzach...U nas tylko lało i mocno wiało. Straty mam w tzw. "zielonych", bo stoją na tym drugim balkonie, a te urwanie chmury wyjątkowo zacinało z tamtej strony. I nie zdążyłam ich odsunąć - właściwie nie pomyślałam, że to z tamtej strony tak wieje...Kilka zieloności oberwało za mocno. Pilnowałam tego południowego balkonu, co nieco w środku samej ulewy musiałam wnosić do domu, bo woda dostawała się do tacek i dziś hurtowo ją wylewałam, ale roślinki miały zdrowy prysznic i przeżyły. Uncariny tylko mają focha, że jakieś wiatrzysko im wiało za mocno, ale na ich fochy już nie zwracam uwagi.
Za to dziś generalny przegląd balkonu, czy przypadkiem coś nie odfrunęło, ale strat nie odnotowałam, za to przyrosty na epi i kilka konkretnych pąków:
Lecę nieco odpoczywać, Wam zaś życzę bardzo miłego dzionka i właściwie jeszcze weekendu!