Marlenko chyba sporo prawdy w tym powiedzeniu, bo Dolly rośnie w oczach, przynajmniej w szerz

Ja też już jakiś czas temu pogodziłam się, że jednak wszystkich roślin nie mogę mieć, choć nie przeszkadza mi to cały czas próbować
Aniu Ann witam towarzyszkę niedoli

W sumie w roli Zosi Samosi zawsze byłam dobra, gorzej jest tylko, gdy zdrowie nie chce czasami współpracować... Całe szczęście, że w takich sytuacjach zawsze mogę liczyć na rodzinkę, inaczej marnie by było
Iguś witaj

Czy Viki to maltańczyk? Śliczna jest. Ciekawe co z mojego czupiradełka wyrośnie
Beatko potwierdzam, nie ma niczego lepszego na smuteczki niż śliczne ślepka wpatrzone w nas z miłością i futerko podstawione do głaskania

Zawsze bardzo trudno jest mi się pogodzić z ich stratą... A co się stało z twoimi kotkami?
Iwonko oj różnie z tą pomocą bywa

Póki co wiele jest jej wybaczane
Wczorajsze zdjęcia (ostrzegam będzie sporo

). Na początek róże
Papa Geno
Papa Meiland moja kolejna różana faworytka, nie dość, że piękna i obłędnie pachnie to jeszcze ma ogromne kwiaty
Pierwsze kwiaty Kronenbourg
Pnąca wciąż w rozkwicie
Różowa nn
Dołączają do nich lilie
Powojniki nic chcą zostać w tyle
Madame Julia Correvon

Błękitny Anioł

Pierwszy kwiat Andromedy nie nabrał rumieńców

Tu w miłosnym uścisku
Do poprzednich ulubieńców dołączają hosty
Lawenda posadzona w tamtym roku, w tym rozrosła się już w dość spory krzaczek i powolutku zaczyna kwitnienie
Driakiew wieczorową porą
Czyściec wielkokwiatowy i wiesiołek duży
Szarotka
Szałwia
Odrobina rozchodników
Goździki i macierzanki ciągle szaleją
Dzwonek brzoskwiniolistny, pierwszy karpacki i skupiony
Dla zrównoważenia kolorów odrobina bieli: parzydło leśne, biała jasnota, ślazownik, hortensja i kudłatek po zawilcach (Aneczko doczekałam się

)
A tu rabata biało-zielona wieczorem
Tawuła japońska Goldflame wieczorem i w dzień
Szałwia Tricolor nawet przed kwitnieniem ciekawie wygląda
Groszek i tojeść
Dziewanna, głowienka i penstemon
Pierwsze kwiaty rudbekii i słoneczniczka
A już wkrótce ? floksy i mikołajek
Na rabatach różanej i powojnikowej wreszcie zaczyna się coś dziać
Zakątek przy domu
Siłą rzeczy musiała powstać nowa rabatka dla kwasolubów, trafiła tu wreszcie magnolia i zakupy ema: pieris i skimia (jak będziemy kupować na dwie ręce to miejsca zabraknie szybciej niż myślałam

)
Oczywiście dzień w ogrodzie nie może się obyć bez nowego pomocnika? Dolly najpierw dzielnie pozowała, a potem pod nadzorem starszego kolegi wzięła się za likwidację ślimaków w ogrodzie
