Las Małgoś
Jejku, ale mam opóźnienie tu u Małgosi
Takie już macie truskawki?
Wspaniałe i już czerwone od kilku dni......
Małgosiu Ostróżka rzeczywiście duża, ja jeszcze ich nie wysiałam, ale zrobię to jak tylko wysadzę wszystkie jednoroczne. mam jeszcze jedno miejsce, gdzie brakuje ziemi i jutro z mżonkiem i dzieciakami wybieramy się na torfowe łąki po ziemię torfową. Mieliśmy jechać dziś, ale deszcz padał i burza była.
U nas torfu można nakopać za darmo, a nawet kopać nie potrzeba, wystarczy pozbierać z kretowisk.
Łak torfowych jest tam cała masa, niektóre należą do mojej rodziny.
Nową rabatę mam już ładnie ogrodzoną krawężnikiem i tylko ziemi mi brakuje, a roślinki w wielodoniczkjkach już ledwo zipią.
Kasiu ta trawa to mozga trzcinowata chyba?
Miałam taką dawno, na starej działce, ale trochę za bardzo mi się tam rozrosła i tępiłam ją jak chwast.
Moja ciocia miała tę trawę w ogrodzie już w latach siedemdziesiątych, pamiętam z dzieciństwa. Od niej tez sobie ją przywiozłam.
Teraz już jej nie mam i żałuję, bo ona mrozoodporna jest, a wygląda bardzo egzotycznie.
Irenka zwiedza ogrody i karmi zmysły-zazdroszczę i podziwiam pokazane rośliny, a to żółte i drobniutkie to co?
Beatka-jak ładnie i porządnie masz w tej szklarni-oj, oj, oj!!! No brawo!!!
Cebula taka dorodna, czosnek. U mnie cebula niestety potraktowana przez walec w postaci kota gorzej sobie radzi.
Dałam jej papu w postaci saletry i zobaczymy.
Witek truskawkami kusisz, jutro idę na targ.
Marysiu Też mam nornice, ale juz kota nakręciłam i w rewanzu za walcowanie cebuli musi teraz te gadziny wyłapać.
Fioletowa lewkonia z siewu już zakwitła
Jakiś złocień czy coś z zeszłorocznych jesiennych zakupów, które pokazywałam Małgosiu w Twoim wątku, czy w klubie.
Musze nazwę sprawdzić.
Przypołudniki zakwitły różnymi kolorami.
Heliotropy jeszcze małe. Jedną taka donicę berbec mi ogołocił z wszystkich sadzonek i wrzucił do wody. Oczywiście sadzonki były już do wyrzucenia, bo miały strzepki korzonków-jakieś niteczki tylko.

No cóż, jakieś straty musza być.
Osteospermum-czekam na jego kwitnienie z niecierpliwością.
Ta róża to bardzo stara odmiana- jeszcze przedwojenna prawdopodobnie. Przywiozłam ja dawno temu z ogródka mojej cioci, która na początku lat 60 wyszła za mąż i zamieszkała w pewnym starym domu z tradycjami i pięknym ogrodem-róża już była tam od dawna. Przetrwała do dziś.
U mnie rozrosła się dużo okazalej, a pachnie......cudnie.
W czwartek jest święto Matki Boskiej Zielnej i będę z niej wianki z córcią robiła...z miętą i innymi ziołami.
Jedna z pierwszych krzyżówek. Przymierzam się właśnie do obiecanego mariażu Faworyta z Auriją
Malinowe Serce Rumianki nabiera masy.
Deszcz u mnie znów pada, a zapowiadają więcej.
