Mój ma ok. 4-5 lat. Z łysek witki trochę podrósł. Kupowałyśmy razem z siostrą, bardzo podobne. U niej rośnie słabiutko, u mnie mu chyba bardziej pasuje:
@ Mania ? Kiedyś, dawno temu, wychodzę do ogrodu, patrzę, a tam z gałęzi złotokapa zamiast liści zwisają ślimaki. Prawie do zera go ogoliły. Od tego czasu co najmniej co trzy tygodnie w sezonie wegetacyjnym obsypuję go granulkami przeciwko ślimakom.
@ Grzegorz ? Wiele osób mówi, że złotokap kwitnie obficie co dwa lata, a co dwa lata ?odpoczywa?, wykształcając jedynie pojedyncze kwiatostany. Osobiście mogę potwierdzić tę obserwację.
Locutus nawet nie masz pojęcia, jak Twoja wiadomość i ta sytuacja mnie ucieszyła . Gdyby na krzaku było tyle kwiatów co rok temu, to dziś rano już by go nie było (tak się stało z resztą kwitnących).
Dd dziś jestem posiadaczką Złotokapu nie mogłam się oprzeć jak zachwalacie.
Mój Złotokap co prawda mały ale jest po przekwitnięciu czyli nie będę na kwiat czekać lata hahahaha
Wydedukowałam sobie łuk z jednej strony Visteria a z drugiej Złotokap, dogadają się?
Pytanie problemowe: próbował ktoś samodzielnie rozmnażać wegetatywnie?
Udało mi się pozyskać bardzo ładny pęd z piętką od starego, pięknego złotokapu. Mocno podcięłam liście, zastosowałam ukorzeniacz do sadzonek zdrewniałych i wsadziłam w doniczkę. Czy jest szansa że coś z tego będzie? Może lepiej zaszczepić gałązkę? A jak tak to na czym?
Niezmiernie mi zależy na tym cudzie, zwłaszcza że urwałam jedyną gałązkę która była w zasięgu ręki i kolejnej nie będzie - rzeczony złotokap to bardzo rozłożyste, ok. 5 m drzewo przy starym szpitalu.
To, że złotokap kwitnie jednego roku to nie jest powiedziane, że zakwitnie następnego ale nadzieję trzeba mieć. Tara trzymam kciuki Jeden z moich złotokapów ma już strąki z nasionami a drugi dopiero kwitnie
W ubiegłym roku podjąłem się wyhodowania od nasionka złotokapów.Po drodze wypadło mi sporo siewek,ale dwie najmocniejsze zostały i zimę spędziły w garażu.Od jakiegoś czasu z wolna zacząłem je podlewać i przeniosłem do szklarni gdzie pokazały się pierwsze listki - najpierw wierzchołkowe.Teraz już widać że i bocznych będą nowe przyrosty.Wyzwanie jest i czasu też potrzeba żeby wyrosły,ale cierpliwości mi nie brak.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).