Gabi u mnie z nazewnictwem roślin trochę gorzej. Jakoś moja głowa nie potrafi zakodować większości odmian, ale nie przejmuje się tym. Te które najbardziej lubię, pamętam

Aluś, piwonia żółta drzewiasta, będzie miała z 6 lat. To za sprawą naszej Magdy ją kupiłam

Grażynko, WC, to jak dotąd mój pierwszy i jedyny zakup kartonikowy z marketu. Jeden, jedyny raz się skusiłam i kupiłam 'różę angielską, białą'. No i udało się


Magda, przykro mi z powodu szkód. Miejmy nadzieję, że dalej pogoda będzie łaskawsza i będą przechodzić spokojne opady. Ja wczoraj i dziś też z niepokojem spoglądałam na niebo, bo kotłowało się bardzo, ale jak dotąd jest spokojnie.
Róże dopiero się rozkręcają a w ogrodzie już czuć ich zapach ! Jak ja to kocham

Sabinko, w tym roku z tym uwiądem, to jakaś plaga. Bardzo dużo mam strat, w porównamiu z poprzednimi latami. Zastanawiam się, czy to może efekt bardzo deszczowej wiosny.
A te wcześniejsze, bylinowe, są naprawdę fajne i jakby bardziej odporne. Włoskie też

Zuza, sama jestem zaskoczona tempem kwitnienia. Róże aż się rwą i za tydzień będzie już pełnia kwitnienia. Oby tylko pogoda sprzyjała.
A z uwiądem, tak jak już wcześniej pisałam i ja mam problem. Niektóre duże powojniki straciły pojedyncze pędy i bardzo tego nie widać, ale dwa (Roonan i Solina) padły całkowicie

Joluś, wreszcie się zaczęło to na co czekamy cały rok. Teraz mógłby czas zwolnić, aby jak najdłużej cieszyć się różami i piwoniami.
Kolkwicja wyrosła na potężny krzew. Potrzebuje sporo miejsca

Dorotko, jestem miło zaskoczona Olivią. Nie przemarzła nic zimą i utworzyła zgrabny krzaczek. Piękna z niej róża i warta polecenia. Twoja w tym roku ucieszy Cię pierwszymi kwiatami a za rok już zachwyci

Dzisiejsze foty ...










