Leśne ranczo nad wodą I.
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Nie dziwię się, że masz dosyć pracy na działce, ogórd masz ogromny w dodatku nie mieszkasz na miejscu..... ileż można pielić i podlewać prawda, trzeba też korzystać z uroków działeczki. U mnie też działka ogromna i również nie mam zamiaru tworzyć nowych rabat bo i tak już te co są mnie bardzo absorbują, więc jeśli tylko dokończę to co mam to nic nowego nie planuje.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, dobrze, że się u mnie wpisałaś, bo oczywiście przegapiłam Twój powrót
Piękny miałaś wypoczynek
W Chorwacji jeszcze nie byłam, ale wiem, że by mi się podobało, bo jest tam podobnie jak we Włoszech
Włochy kocham całkowicie bezkrytycznie
Zakochałam się też w Twoim aniołku
Jest wyjątkowo piękny
Jaką ma wysokość?




Zakochałam się też w Twoim aniołku


- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Magduś,
ja zawsze byłam pełna podziwu, że masz tak daleko i tak świetnie działkę ogarniasz.
Masz rację, ogród jest dla nas... Choć mam wrażenie, że im starszy i dojrzalszy tym mniej wymaga pracy. Ale ten początek trzeba zrobić. Ty zrobiłaś - i to jak
a teraz odpoczywaj.
ja zawsze byłam pełna podziwu, że masz tak daleko i tak świetnie działkę ogarniasz.
Masz rację, ogród jest dla nas... Choć mam wrażenie, że im starszy i dojrzalszy tym mniej wymaga pracy. Ale ten początek trzeba zrobić. Ty zrobiłaś - i to jak

Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madzia brawo
Ogród ma cieszyć a nie przyprawiać o ból głowy (i pleców).
Ja Ci się muszę przyznać, że zanim się tu zarejestrowałam to wszystkie wcześniej tworzone rabaty mam prawie bezobsługowe
Pod wpływem Fo powstała różanka z bylinami która niestety trochę ode mnie wymaga. Ale jest to jedna rabata i jak ją obskoczę to z przyjemnością uprawiam leżakowy leżing
Jak mnie leżak znudzi, to z kosiarką sobie połażę
A jak mnie przypili do sadzenia to mam spore donice które wykorzystuje do jednorocznych i nie tylko.
Ogólnie high life, czego i Tobie życzę

Ja Ci się muszę przyznać, że zanim się tu zarejestrowałam to wszystkie wcześniej tworzone rabaty mam prawie bezobsługowe

Pod wpływem Fo powstała różanka z bylinami która niestety trochę ode mnie wymaga. Ale jest to jedna rabata i jak ją obskoczę to z przyjemnością uprawiam leżakowy leżing
Jak mnie leżak znudzi, to z kosiarką sobie połażę

A jak mnie przypili do sadzenia to mam spore donice które wykorzystuje do jednorocznych i nie tylko.
Ogólnie high life, czego i Tobie życzę

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, co słychać w ogrodzie? Róże już na pewno kwitną. Nie daj się prosić, wstaw nowe zdjęcia



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu cieszę się, że mnie rozumiesz. Ja też będę dosadzać pojedyncze rośliny. Mam ochotę na kilka iglaków, magnolii, marzy mi się też klon. Ale będę sobie tą przyjemność powoli dozować. W tym roku raczej nie będę już inwestować w rośliny. Tak, żebym miała co kupić w następnym i kolejnym. Róż czy powojników też na pewno kilka wpadnie ale to tam gdzie od dawna czeka na nie miejsce. Żadnych nowych tworzyć nie będę. Rabat też nie przewiduję. Choć pracy się trochę mniej zrobiło i ochłonęłam ze złości to i tak chcę zachować zdrowy rozsądek i jednak niech działka będzie działką a nie męczarnią.
Gabriel Narutowicz ma przeogromne kwiaty.



Beti Ty umarłaś, a mnie się poprzewracało w głowie
.
Grażynko zaproś Daisy White koniecznie. Do tej pory jest lekko żółty i nie starzeją się przyrosty tak brzydko jak przy innych świerkach. Wiadomo że nie jest to ich najlepsza faza ale też nie wygląda jakoś najgorzej. Białobok np. o tej porze jest całkiem nieciekawy.




Asiu co za awatarek... ale Twój byłby zdecydowanie ładniejszy
. Goździki się przyjęły. Nie są jednoroczne.
Powojniki kwitną od dobrego miesiąca. Jestem z nich zadowolona. Bez fioletowy posadzony w 2012 lub 2013 roku. Zakwitł pierwszy raz rok temu. Odmiana to Syringa Sensation. Biuro podam Ci na pw.
Hippolyte



Ombre Parfaite

Royalty

Lady of Shalot - coraz bardziej takie barwy mi się podobają. A jeszcze dwa, trzy lata temu uważałabym je za absolutnie nie możliwe u siebie.


Joasiu-Jonatanka to prawda, ogród przy domu to luksus. Kiedyś o takim marzyłam. A teraz jakoś podoba mi się tak jak jest. Nie mam parcia na dom z ogrodem. Czuję się jakbym wyjeżdżała na mały urlop gdy tam jadę. Tylko ta praca... Ale jest już ok. Ogarnęłam i teraz mniej pracy.
Dzwonek Elizabeth



Crosted Moss



Ewcia no ja jeszcze wątku nie zamknęłam. Wiem, kuleje. Ale nie jest zamknięty. Zdjęcia dalej robię, roślin nie wykopywałam. Także chyba tak źle jak z Tobą to ze mną jeszcze nie jest.
Myślałam, że Ci trochę przejdzie i wrócisz pokazać to co zakwitło. Ale cisza...
Wiem, że nie chcesz być niewolnikiem działki. Myślę że u Ciebie to kwestia wyjazdów na urlop. Wtedy nie podlewasz co tydzień i wszystko pada. Ja staram się nie opuszczać działki na tak długo w okresie letnim . Teraz wiosną nie było nas 3 tygodnie i roboty było ogrom a i susza tragiczna. Latem sobie na pewno na coś takiego nie pozwolę. Dlatego wszelkie wyjazdy tylko wczesna wiosna- jesień, ewentualnie latem na trochę. Żeby takiej przerwy nie było. Wymyśliłam sobie działkę to tak teraz będzie. No chyba że moja Mama jak będzie trochę starsza to tam zostanie i będzie podlewać.
Marlenka no awans wiąże się z większą ilością obowiązków. Ale i tak dajesz radę
.
Barbara Dibley

Patricia Ann Fretwell w tym roku pół pełnie.

Rooguchi

Blue Light

Innocent Blush jak zwykle mnie nie zawiódł.




Dzieci Warszawy

Arabella opanowała Pastellę i Wedding Piano.

Ville de Lyon

Venosa Violacea

Burma Star już trochę wyblakł.

Kacper

Princess Diana



Princess Red

Comtesse de Bouchaud

Innocent Glance znowu będzie niepełny.

A tu się karteczki pozrywały. Niobe i Warszawska Nike chyba



Moniczko na pewno będę dzielniejsza niż w poprzednich latach. Wtedy był szał ciał. Teraz przyszedł czas na dojrzałość ogrodniczą
. Ja też nie lubię ciągle leżeć bo mi się szybko nudzi. Ale jednak przy nawale prac albo bardzo wysokich temperaturach chętnie bym odpoczęła. Czy tylko ja w tym roku ciągle narzekam na zimne poranki i wieczory? Nie było chyba ani jednego wieczoru na działce który byłby bardzo ciepły i przyjemnie spędzony poza domkiem. Jeśli już, to pod kocem. Co z tą wiosną?
Anitko cieszę się że mnie rozumiecie. Wiecie same najlepiej ile ogród wymaga pracy.
Elwi ja może nie kocham ale uwielbiam Włochy i na pewno jeszcze nie raz tam wrócę, nie da się za jednym razem zwiedzić wszystkich perełek jakie skrywają. Ale tak dla odskoczni wypadła Chorwacja. Mąż marzy o Sycylii. Może kiedyś jego marzenie się spełni
. A Ty który rejon Włoch najbardziej lubisz? Mnie jak do tej pory podoba się bardzo Lombardia a szczególnie Sirmione
.
Ewelinko obyś miała rację. Głęboko liczę, że jak róże się rozkrzewią to będzie mniej pielenia. Opryskiwanie czy podlewanie nie jest tak uciążliwie jak schylanie się po chwasty.
Zuza ale fantastycznie to brzmi. No złapałaś idealną równowagę
.
Milenko róże oczywiście są. Miałam zamiar nawet je teraz wstawić. Ale i tak wyszedł mi już długi post. Także chwila przerwy a potem może zapodam róże na deser albo danie główne jak kto woli
.
Gabriel Narutowicz ma przeogromne kwiaty.



Beti Ty umarłaś, a mnie się poprzewracało w głowie

Grażynko zaproś Daisy White koniecznie. Do tej pory jest lekko żółty i nie starzeją się przyrosty tak brzydko jak przy innych świerkach. Wiadomo że nie jest to ich najlepsza faza ale też nie wygląda jakoś najgorzej. Białobok np. o tej porze jest całkiem nieciekawy.




Asiu co za awatarek... ale Twój byłby zdecydowanie ładniejszy

Powojniki kwitną od dobrego miesiąca. Jestem z nich zadowolona. Bez fioletowy posadzony w 2012 lub 2013 roku. Zakwitł pierwszy raz rok temu. Odmiana to Syringa Sensation. Biuro podam Ci na pw.
Hippolyte



Ombre Parfaite

Royalty

Lady of Shalot - coraz bardziej takie barwy mi się podobają. A jeszcze dwa, trzy lata temu uważałabym je za absolutnie nie możliwe u siebie.


Joasiu-Jonatanka to prawda, ogród przy domu to luksus. Kiedyś o takim marzyłam. A teraz jakoś podoba mi się tak jak jest. Nie mam parcia na dom z ogrodem. Czuję się jakbym wyjeżdżała na mały urlop gdy tam jadę. Tylko ta praca... Ale jest już ok. Ogarnęłam i teraz mniej pracy.
Dzwonek Elizabeth



Crosted Moss



Ewcia no ja jeszcze wątku nie zamknęłam. Wiem, kuleje. Ale nie jest zamknięty. Zdjęcia dalej robię, roślin nie wykopywałam. Także chyba tak źle jak z Tobą to ze mną jeszcze nie jest.

Wiem, że nie chcesz być niewolnikiem działki. Myślę że u Ciebie to kwestia wyjazdów na urlop. Wtedy nie podlewasz co tydzień i wszystko pada. Ja staram się nie opuszczać działki na tak długo w okresie letnim . Teraz wiosną nie było nas 3 tygodnie i roboty było ogrom a i susza tragiczna. Latem sobie na pewno na coś takiego nie pozwolę. Dlatego wszelkie wyjazdy tylko wczesna wiosna- jesień, ewentualnie latem na trochę. Żeby takiej przerwy nie było. Wymyśliłam sobie działkę to tak teraz będzie. No chyba że moja Mama jak będzie trochę starsza to tam zostanie i będzie podlewać.
Marlenka no awans wiąże się z większą ilością obowiązków. Ale i tak dajesz radę

Barbara Dibley

Patricia Ann Fretwell w tym roku pół pełnie.

Rooguchi

Blue Light

Innocent Blush jak zwykle mnie nie zawiódł.




Dzieci Warszawy

Arabella opanowała Pastellę i Wedding Piano.

Ville de Lyon

Venosa Violacea

Burma Star już trochę wyblakł.

Kacper

Princess Diana



Princess Red

Comtesse de Bouchaud

Innocent Glance znowu będzie niepełny.

A tu się karteczki pozrywały. Niobe i Warszawska Nike chyba



Moniczko na pewno będę dzielniejsza niż w poprzednich latach. Wtedy był szał ciał. Teraz przyszedł czas na dojrzałość ogrodniczą

Anitko cieszę się że mnie rozumiecie. Wiecie same najlepiej ile ogród wymaga pracy.
Elwi ja może nie kocham ale uwielbiam Włochy i na pewno jeszcze nie raz tam wrócę, nie da się za jednym razem zwiedzić wszystkich perełek jakie skrywają. Ale tak dla odskoczni wypadła Chorwacja. Mąż marzy o Sycylii. Może kiedyś jego marzenie się spełni


Ewelinko obyś miała rację. Głęboko liczę, że jak róże się rozkrzewią to będzie mniej pielenia. Opryskiwanie czy podlewanie nie jest tak uciążliwie jak schylanie się po chwasty.
Zuza ale fantastycznie to brzmi. No złapałaś idealną równowagę

Milenko róże oczywiście są. Miałam zamiar nawet je teraz wstawić. Ale i tak wyszedł mi już długi post. Także chwila przerwy a potem może zapodam róże na deser albo danie główne jak kto woli

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, dobrze że odpuszczasz i na działkę wpadasz odpocząć
Jesteście tacy młodzi, zwiedzajcie świat nie martwiąc się chwastami a działka przecież nie ucieknie.
Gdy już znudzą Was wojaże, wtedy pozostanie to co teraz już urządziliście wspólnymi siłami.
Powojniki pięknie Ci kwitną, mnie po zimie nie wyszedł Innocent Blush, szkoda bo piękny a róże masz w ciekawych kolorkach.



Jesteście tacy młodzi, zwiedzajcie świat nie martwiąc się chwastami a działka przecież nie ucieknie.

Gdy już znudzą Was wojaże, wtedy pozostanie to co teraz już urządziliście wspólnymi siłami.

Powojniki pięknie Ci kwitną, mnie po zimie nie wyszedł Innocent Blush, szkoda bo piękny a róże masz w ciekawych kolorkach.


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Stasia dobrze pisze, słuchaj starszych.
Młodość jest po to żeby użyć życia.
Na stare lata działka tylko zostaje i wtedy jest tam nam dobrze, bo blisko do domu.
A ogród czy działka ma być dla nas a nie odwrotnie.
I tak trzymaj.


Młodość jest po to żeby użyć życia.
Na stare lata działka tylko zostaje i wtedy jest tam nam dobrze, bo blisko do domu.
A ogród czy działka ma być dla nas a nie odwrotnie.
I tak trzymaj.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Stasieńko dziękuję za słowa wsparcia. Działka zawsze będzie azylem gdzie mogę wrócić, zaszyć się w chwastach, ponarzekać a potem iść na relaksacyjny spacer do lasu.
Innocenty może jeszcze wylezie. U mnie po zimie zginęła Skłodowska. Byłam zawiedziona bo w zeszłym roku miała takie grube pędy że aż je poskręcało. No i bujnie kwitła. Długo na nią czekałam. Myślałam że nic już z niej nie będzie. Ale wylazła i już jest całkiem spora. Może nie zakwitnie pełnie ale najważniejsze że jest. Teraz czekam na Pillu. Nie ruszałam go wiosną tak jak radziłaś. Może teraz zaskoczy mnie pełnią kwiatów?
Cardinal Richelieu

Leda z Elizabeth

Jubile du Prince de Monaco


Marry Ann w pąku zdjęcie nie oddaje jej koloru. Ale już w tej fazie jest urocza.



Yellow Charles Austin



Graham Thomas

Golden Celebration

Chopin



Artemis

William Shakespeare 2000 ma plus za to, że zaczyna utrzymywać swoje ciężkie kwiaty w górze.


Heidi Klum w pąku ale za to w doborowym towarzystwie. Sophia - choć już straciła kolorek.

Stephanie Barozin zu Gutteberg

Louis Odier



Pink Leda



Giardina


Laguna


Great Western


Flammentanz powoli się otwiera.




Red Leonardo da Vinci



Queen of Sweden



Pastella wreszcie przestanę na nią psioczyć. W zeszłym roku totalny bladawiec. Teraz nabrała kolorków. Zaczynam rozumieć Wasz zachwyt.


Geoff Hamilton




Winchester Cathedral




Abraham Darby



Emilien Guillot


Innocenty może jeszcze wylezie. U mnie po zimie zginęła Skłodowska. Byłam zawiedziona bo w zeszłym roku miała takie grube pędy że aż je poskręcało. No i bujnie kwitła. Długo na nią czekałam. Myślałam że nic już z niej nie będzie. Ale wylazła i już jest całkiem spora. Może nie zakwitnie pełnie ale najważniejsze że jest. Teraz czekam na Pillu. Nie ruszałam go wiosną tak jak radziłaś. Może teraz zaskoczy mnie pełnią kwiatów?
Cardinal Richelieu

Leda z Elizabeth

Jubile du Prince de Monaco


Marry Ann w pąku zdjęcie nie oddaje jej koloru. Ale już w tej fazie jest urocza.



Yellow Charles Austin



Graham Thomas

Golden Celebration

Chopin



Artemis


William Shakespeare 2000 ma plus za to, że zaczyna utrzymywać swoje ciężkie kwiaty w górze.


Heidi Klum w pąku ale za to w doborowym towarzystwie. Sophia - choć już straciła kolorek.

Stephanie Barozin zu Gutteberg

Louis Odier



Pink Leda



Giardina


Laguna


Great Western


Flammentanz powoli się otwiera.




Red Leonardo da Vinci



Queen of Sweden



Pastella wreszcie przestanę na nią psioczyć. W zeszłym roku totalny bladawiec. Teraz nabrała kolorków. Zaczynam rozumieć Wasz zachwyt.


Geoff Hamilton




Winchester Cathedral




Abraham Darby



Emilien Guillot


- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11750
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu ale kwitną cudnie Twoje róże
No miodzio...działka daleko,a rośliny sobie wspaniale radzą.Powojniki wow...moje w ogóle nie kwitną,tylko Roogouchi niezawodny nadrabia za pozostałych
Ja rozumiem Twoje czasowe zwątpienie,zwiedzajcie świat koniecznie dopóki nie ma maluchów
Mary Ann kolorki ma niesamowite


Ja rozumiem Twoje czasowe zwątpienie,zwiedzajcie świat koniecznie dopóki nie ma maluchów

Mary Ann kolorki ma niesamowite

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, uraczyłaś nas cudnymi różami
Ale mnie najbardziej zafrapował powojnik Innocent Blush
Zrezygnowałam z zakupu, bo w opiniach był kapryśny, chorowity i ogólnie do zachwytu tylko przez rok
Tymczasem Twój przeczy tym wszystkim recenzjom
Niesamowity
Rejon Włoch najbliższy mojemu sercu to Toskania, a szczególnie Siena
To było pierwsze miasto, które kompletnie mnie oszołomiło i skradło mi serce na zawsze
Potem były też inne piękne miasta, miasteczka, miejscowości turystyczne, ale żadne już tak na mnie nie zadziałało, nawet osławiona Wenecja czy Piza.

Ale mnie najbardziej zafrapował powojnik Innocent Blush




Rejon Włoch najbliższy mojemu sercu to Toskania, a szczególnie Siena


- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
No to siedzę i nie wiem, co napisać
Róże masz fantastyczne (mało powiedziane!) i w większości o dobre 2 tygodnie bardziej zaawansowane niż u mnie. Ile masz aktualnie odmian? Z ciekawości zapytam - jak ze zdrowotnością u żółtego Charlesa? I u Mamy i u mnie tradycyjny raczej chorowity. Może za sprawą mało przewiewnych miejscówek, nie wiem. Red Leonardo da Vinci sadziłam jesienią nad strumykiem, na razie czekam na kwiaty. Ciekawe, czy sprawdzi się w takich warunkach. Choć z drugiej strony rośnie sam, więc przewiew ma. Pastella faktycznie urocza. Moja zdecydowanie do przesadzenia, a tak samo nie lubię tego robić jak Ty.

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17394
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu
Widzę ,że dużo przepięknych clemków nazbierałaś już.I dużo ci juz kwitnie.
U mnie jak na razie mniej.Ale i tak już cieszą
Róze też piękne rasowe damy.
Kilka widzę mamy takich samych odmian

Widzę ,że dużo przepięknych clemków nazbierałaś już.I dużo ci juz kwitnie.
U mnie jak na razie mniej.Ale i tak już cieszą


Róze też piękne rasowe damy.

Kilka widzę mamy takich samych odmian

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Grażynko słucham, słucham. Dobrych rad nigdy za wiele. A wiesz jakie było moje zdziwienie gdy na wycieczce do Chorwacji okazało się, że prawie 4/4 bo 3/4 to za mało towarzystwa jest grubo po 50/60? A i takie po 70 grubo też było? Także osoby starsze niż my też podróżują. Niby na szlakach w górach dosyć często widzę "dziadków" którzy mają lepszą kondycję niż moja i mniej sapią ale nie sądziłam że tyle osób wyjeżdża za granicę i mało tego, bawi się często lepiej niż młodzi. Ale to jest piękne bo mniej boję się przez to swojej starości. Choć nie ukrywam, że piloci wycieczek łatwo nie mają. Cała grupa może być w porządku za zdarzy się tak ze 4-5 osób totalnych marudów że nie pozostaje nic innego jak ich po prostu wysadzić na najbliższym przystanku. I to nie jest moja opinia tylko całej pozostałej grupy. Także liczę że zdrowie i kasa dopisze i na starość zwiedzę więcej niż teraz. Bo teraz to trzeba wybierać, jechać czy zrobić to czy tamto.
Ale mimo wszystko działka to wspaniały dar i muszę o nią dbać.
Aniu no powiem szczerze, że zaskoczyłaś mnie tym brakiem kwitnień powojnikowych. W tym roku mało deszczu, sporo słońca- pogoda raczej sprzyja kwitnieniu.
Elwi no właśnie wiem, że dużo osób narzeka na Innocenty. U mnie sprawuje się fantastycznie. To nie pierwszy jego taki pokaz odkąd jest u mnie. Mało tego, bardziej zadowolona jestem z wielokwiatowych powojników niż np. włoskich. Ja tam polecam je gorąco bo wiele odmian u mnie ładnie kwitnie.
Siena ma swój urok. Ale czy jest miasto we Włoszech które go nie ma? Tam wszystko ma urok. W ogóle uwielbiam Włochów. Ich podejście do życia, ich radość, nastawienie. Chorwatów też. Francuzów za to nie trawię. Mam wrażenie że wyżej robią niż wiesz.. siedzenie mają.
Wenecja mnie za każdym razem nie powala. Może to wina nadmiaru turystów? No nie ma się co dziwić, każdy chce ją obejrzeć. Ale poza kaplicą ŚW. Marka to cała reszta jest po prostu w porządku. A gdzie nie gdzie nawet mniej niż w porządku. Ale ze mnie dobry turysta, ja tam w każdym miejscu znajdę coś, co mi się podoba. Jedno małe coś, ale zawsze jest na plus. Chociażby to, że byłam, zwiedziłam i odhaczyłam na liście do zwiedzenia. Karpacz w Polsce mi się nie podoba. Cieszę się że tam byłam bo kościółek Wang jest bardzo ładny i jedna knajpa z super figurkami mi się podobała. Cała reszta niet. No ale nie każdemu wszystko pasuje.
Milenko dokładnie nie pamiętam. Blisko 80 odmian na pewno. Myślę że 76- może 78. Jakoś tak. Daleko w tyle jestem za Tobą.
.
Zdrowotność żółtego Charlsa jest zadowalająca. W zeszłym roku zawieszał głowy i go podwiązywałam do pergoli. W tym roku widzę, że na razie dzielnie się trzyma. Narzekam na powolny wzrost. Chciałabym żeby podskoczył trochę w górę. Obsadziłam pergolę samymi żółtkami. Charlsem, Grahamem Thomasem, Charlottą i Golden Celebration. W towarzystwie Kiri te Kanawa. Była też Kamila ale wyginęła. Choć dalej upieram się że to wina e-clem bo od razu alarmowałam że sadzonka totalny słabeusz. Powinnam jasno powiedzieć, że mają ją kategorycznie wymienić. No bo sami się do tego nie poczuwali. To jedyne żółtki u mnie. Niech sobie razem rosną. Red Leonardo powinien sobie poradzić. U mnie przewiew też ma mały. Bo rośnie pod burtą. Osłonięty z jednej strony różami z drugiej różą i zaraz mini skalniakiem. Także tylko z przodu może go podwiewać. Jakoś sobie radzi. Nie narzekałam na niego. Jak musisz, to Pastellę przesadź. Czasami jak mus to mus.
Aniu- anabuko no to fakt moja różano powojnikowa miłość trwa. Cóż na to poradzić?
Powojników kwitnie nawet więcej ale część zdjęć mam na telefonie i nie mam kiedy zrzucić na kompa. Jestem zadowolona z nich w tym roku. Oby tak dalej. Niech tylko uwiąd będzie z daleka od nas.
Ale mimo wszystko działka to wspaniały dar i muszę o nią dbać.
Aniu no powiem szczerze, że zaskoczyłaś mnie tym brakiem kwitnień powojnikowych. W tym roku mało deszczu, sporo słońca- pogoda raczej sprzyja kwitnieniu.
Elwi no właśnie wiem, że dużo osób narzeka na Innocenty. U mnie sprawuje się fantastycznie. To nie pierwszy jego taki pokaz odkąd jest u mnie. Mało tego, bardziej zadowolona jestem z wielokwiatowych powojników niż np. włoskich. Ja tam polecam je gorąco bo wiele odmian u mnie ładnie kwitnie.
Siena ma swój urok. Ale czy jest miasto we Włoszech które go nie ma? Tam wszystko ma urok. W ogóle uwielbiam Włochów. Ich podejście do życia, ich radość, nastawienie. Chorwatów też. Francuzów za to nie trawię. Mam wrażenie że wyżej robią niż wiesz.. siedzenie mają.
Wenecja mnie za każdym razem nie powala. Może to wina nadmiaru turystów? No nie ma się co dziwić, każdy chce ją obejrzeć. Ale poza kaplicą ŚW. Marka to cała reszta jest po prostu w porządku. A gdzie nie gdzie nawet mniej niż w porządku. Ale ze mnie dobry turysta, ja tam w każdym miejscu znajdę coś, co mi się podoba. Jedno małe coś, ale zawsze jest na plus. Chociażby to, że byłam, zwiedziłam i odhaczyłam na liście do zwiedzenia. Karpacz w Polsce mi się nie podoba. Cieszę się że tam byłam bo kościółek Wang jest bardzo ładny i jedna knajpa z super figurkami mi się podobała. Cała reszta niet. No ale nie każdemu wszystko pasuje.
Milenko dokładnie nie pamiętam. Blisko 80 odmian na pewno. Myślę że 76- może 78. Jakoś tak. Daleko w tyle jestem za Tobą.

Zdrowotność żółtego Charlsa jest zadowalająca. W zeszłym roku zawieszał głowy i go podwiązywałam do pergoli. W tym roku widzę, że na razie dzielnie się trzyma. Narzekam na powolny wzrost. Chciałabym żeby podskoczył trochę w górę. Obsadziłam pergolę samymi żółtkami. Charlsem, Grahamem Thomasem, Charlottą i Golden Celebration. W towarzystwie Kiri te Kanawa. Była też Kamila ale wyginęła. Choć dalej upieram się że to wina e-clem bo od razu alarmowałam że sadzonka totalny słabeusz. Powinnam jasno powiedzieć, że mają ją kategorycznie wymienić. No bo sami się do tego nie poczuwali. To jedyne żółtki u mnie. Niech sobie razem rosną. Red Leonardo powinien sobie poradzić. U mnie przewiew też ma mały. Bo rośnie pod burtą. Osłonięty z jednej strony różami z drugiej różą i zaraz mini skalniakiem. Także tylko z przodu może go podwiewać. Jakoś sobie radzi. Nie narzekałam na niego. Jak musisz, to Pastellę przesadź. Czasami jak mus to mus.
Aniu- anabuko no to fakt moja różano powojnikowa miłość trwa. Cóż na to poradzić?

-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu prawdziwe różane szaleństwo u Ciebie i powiedz nie warto się było męczyć
Artemis niesamowity aż mi kopara opadła
jeszcze go nie mam i w tym roku już raczej nie kupie bo wszędzie wykupiony
ale w przyszłym roku planuje kilka krzaczków.
Stephani Baronin mam i ja ale u mnie to młodziaki i jedna dopiero wypuściła dwa malusie pączki, pastelle zamówiłam i właśnie jadą do mnie krzaczki



Stephani Baronin mam i ja ale u mnie to młodziaki i jedna dopiero wypuściła dwa malusie pączki, pastelle zamówiłam i właśnie jadą do mnie krzaczki
