Balkonowe Rosarium / 2.

[Elwi]

Alexia, ależ u ciebie się dzieje Różanie na potęgę

... i widoczek z mojego fotela.

Widoczek bardzo piękny, aż przyjemnie usiąść w takim otoczeniu Na swoim balkoniku budujesz ogród botaniczny
Rosengrafin cudeńko Pewnie jeszcze pachnie obłędnie?

[alexia]

alegorio, kilka starych fotek Evci.

Nigdy nie przypuszczalam, ze z wirtualnych znajomosci powstana realne przyjaznie. Robimy sobie wzajemnie prezenty, spotykamy sie, nadajemy na tych samych falach. To jest

Elwi, milo, ze do mnie zawitalas..., nie mam tak lekkiego piora, jak Ty, zdjecia tez takie sobie, ale staram sie
zapewnic mily pobyt w moim mini krolestwie.
rozrasta sie ten moj ogrod botaniczny... Dzisaj pralam swetry, pralka prala, ja w tym czasie targalam donice, zeby moc rozstawic suszarke... Rosengräfin czasami pachnie, ale trzeba wetknac nos w kwiat .

[x-al-ia]

alexio, cudna Evcia i wiem z jakiej bajki! O Śpiącej Królewnie!
Dziękuję za wyszukanie zdjęć, bo róża jest warta przypomnienia. Pierwsza i ostatnia fotka, to naprawdę bajka. Delikatny kwiat i ciemniejszy pąk, tworzą bardzo udany kolorystyczny duet. To jakby róża wyrwana z późnej epoki baroku. Taki odcień różu jaki mają pąki, nazywany jest różem Pompadour.

No i wydało się... Spotkania, prezenty... Prawdę mówiąc, to ja też z dystansem podchodziłam zawsze do wirtualnych znajomości. Realnej przyjaźni nie zawarłam, bo i mało udzielałam się w sieci. Jednak, że można nadawać na tych samych falach, to absolutnie potwierdzę. Zdaje się, że można nawet czytać w myślach...

[alexia]

Garden of Roses.




Oporne paki Herzogin Christiana.

Alegorio, ale z Ciebie romantyczka..., czy pod poduszka masz "Malego Ksiecia"?

[x-ja-a]

Garden of Roses jest cudowna. Fajnie zobaczyć dzięki Tobie jej kwiaty. Na moje muszę jeszcze czekać i już dosłownie bębnię palcami o rabatę, żeby wreszcie zakwitła. Tym bardziej, że jeden z moich dwóch krzaczków posadziłam obok Lavender Ice i jestem bardzo, bardzo ciekawa tego duetu. A pąki Herzogin Christiany może i oporne, ale jakie śliczne A co to będzie jak rozkwitną...? Wiem co będzie. Będę kombinowała jak tu zrobić miejsce dla tej przecież niewielkiej róży...

[daysy]

Alexio jak najbardziej zasłużone Cudne różyczki, wszystkie, Aspirynka się rozkręci. Eva bardzo ładny kwiat i kolor . Herzogin jak widać się nie spieszy, mam taką jedną tegoroczną, prawdopodobnie Wonder Blue, stoi w pąku już ponad tydzień i ani drgnie . Codziennie chodzę, podglądam, ale nic się nie dzieje, stoi jak zaklęta .
Garden of Roses to piękna róża, u mnie dopiero w pączkach

[jonatanka]

Wow ale rozwinięte panny już . Rosengräfin M.H. do znudzenia.? To ja proszę o takie nudzenie które nigdy się nie znudzi Jednorazówka jest bardzo efektowna .Codziennie chodzę i oglądam pąki, poza Laguną jeszcze nic.

[x-al-ia]

alexia, może i oporne pąki Herzogin Christiana, ale za to jakie piękne. Wkrótce uroda kwiatów, wynagrodzi to długie oczekiwanie.
Przyznaj się, że Garden of Roses wykopałaś z gruntu i włożyłaś do doniczki. Normalnie takie okazałe róże w donicach nie rosną.

Alegorio, ale z Ciebie romantyczka...

To wszystko przez Twoje róże...

czy pod poduszka masz "Malego Ksiecia"?

Pod poduszką nie. Leży w szufladzie. Zabawnie to wyszło, ale odbiegając od żartu, symbolika tej książeczki i wątku róży jest bardzo piękna i nieprzemijająca...

alexio, wiem że nie to Ci obiecałam, ale róża dla Ciebie rośnie tak powoli, że nie wiem kiedy będę mogła zrobić jej fotkę, a nie mogę doczekać się, żeby zrobić Ci wirtualną, różaną niespodziankę. Postanowiłam zatem jako pierwszą dać Ci tę, którą sama odgadłaś, zwłaszcza kiedy rano zobaczyłam u niej taki duży kwiat... Wiem też, że to nie jest ten kolor, który lubisz, ale z nazwy ta róża bardzo do Ciebie pasuje. Minerva w mitologii rzymskiej posiadała takie atrybuty, jakie ja przypisałabym również Tobie. Może się mylę, ale tak sobie Ciebie wyobrażam. Zresztą, czemu miałabyś dostać tylko jedną różę... (?) Czytałam, że inni obsypywali Cię już różami, więc ja też tak zrobię. Dziś masz Minervę, innym razem będzie niespodzianka.

[dorotka350]

Rosengrafin możesz pokazywać bez końca. Ona ma tak cudne kwiaty, że nie mają prawa się znudzić
Moja ma jeszcze maleńkie pączki, więc tym bardziej z wielką przyjemnością oglądam zdjęcia Twojej

[alexia]

Czytam o suszy, szkodnikach i innych plagach...
U mnie bylo OK, moje rozyczki mialy powalic kwieciem, a tymczasem one sa powalone .
Przeszlo "oberwanie chmury", burza i dalej wieje i leje...

Jagna, tez ciekawa jestem tego duetu kolorystycznrgo .
Na jedna taka malutka rozyczke zawsze miejsce sie znajdzie .

Daysy, okropnie niecierpliwe jestesmy..., nie tylko Ty zagladasz, Jonatanka tez i pewnie kazda z nas.
Sama potrafie to robic kilka razy dziennie... .

Jonatanko, oczywiscie, będę zanudzac fotami, byle zostalo cos do fotografowania...
Jednorazowka trzyma sie jeszcze dobrze i jest szansa, ze tak zostanie, ona stoi oslonieta od deszczu.

Alegorio, dziekuje za cudne zdjecie Minervy .
Oczywiscie, ze lubie ten kolor, mam sporo podobnych, tylko w jasniejszym odcieniu. Te ciemne u mnie sie przypalaja.
Cierpliwie czekam na "moja" roze-niespodzianke i kolejne obsypywanie wirtualne rozami.
będę .

Dorotko, ciekawe, czy na zywo spelni Twoje oczekiwania. Ona ma zaskakujaco duze kwiaty.

[April]

No i znów zaglądam na pokuszenie
A taka dzielna byłam na wiosnę, ani jednej róży nie zamówiłam. Boję się że teraz mogę nadrobić
Herzogin Christiana to moja faworyta. Nawet z tymi upartymi pączkami. Pozwala to sądzić że kwiat też długo się rozwija i długo wytrzymuje. Brak mi bladawców, zdecydowanie będzie trzeba coś dokupić. Choć jeszcze nie wysadziłam wszystkich zeszłorocznych zakupów z donic

Przykro mi z powodu burzy. Ale chyba nic na stałe nie jest uszkodzone? U nas też nawałnice, ale ten deszcz był już baaardzo potrzebny. Poza krótszym kwitnieniem azalii, bo kwiaty strzepane, to chyba nic się nie stało. Róże podwiążę i będzie ok. Twoje róże są zwarte, gęste więc chyba tak bardzo nie ucierpiały?

[daysy]

Coś nam ta przyroda coraz częściej płata figle, u Ciebie leje a u mnie skwar niesamowity, rano o 7-mej było +22 stopnie i ani grama deszczu. Od tygodnia słyszę zapowiedzi deszczu i jak do tej pory może spadło kilka kropel z nieba.
Mam nadzieję, że obyło się u Ciebie bez poważnych strat

[alexia]

Wybryki natury, byly i beda..., ale zupelnie inaczej sie to widzi z perspektywy tysiecy kilometrow, a inaczej jak to sie dzieju tuz..., tuz.
Wielu stracilo egzystencje, dorobek, ale i zycie..., sa odciente od swiata miejscowosci, krajobrazy, jak po najezdzie Tatarow...
Ja, Dzięki opacznosci nie ucierpialam..., te zmaltretowane rozyczki, nie maja najmniejszego znaczenia. paliki bambusowe i sznurek poszly w ruch.
W tej sytuacji, jestem nawet gotowa przyjac z godnoscia ew. inwazje macznika. On, przy takiej pogodzie, pewnie stoi juz w blokach startowych.

Aprilku, Herzogin Christiana + Twoja niebieska skrzynia = super duecik... .

Daysy, zycze deszczu, ale bez przesady .

[daysy]

Alexio właśnie oglądałam informacje w których pokazywano straszne zniszczenia jakie spowodowały burze w południowych Niemczech. Rozumiem, że u Ciebie wszystko dobrze, mam nadzieję, że u Pedrowej również. Współczuję wszystkim, którzy musieli przejść przez to piekło.
Masz rację, że nasze różyczkowe problemy mają się nijak do problemów z jakimi borykają się ludzie po tak dramatycznych przejściach.

[Tolinka]

Alexia czytam że u ciebie leje i wieje ,mam nadzieję że nie narobi ci ta pogoda szkód.U mnie w niedzielę przeszła taka burza ze nie wiedziałam co najpierw łapać i trzymać żeby nie odleciało ,a w drugim końcu miasta świeciło słońce Ale tak jak napisała Daysy co tam ogrodowe straty w porównaniu z tymi co potracili dobytek, jak oglądałam zdjęcia z dosłownie niespełna kilometra ode mnie to nie wierzyłam własnym oczom
Trzymam kciuki za twoje balkonowe rosarium żeby je omijały wszelakie plagi i żywioły