Iwonko dziękuję.Deszcz by się przydał i to bardzo. Dziś miałam wolny dzień.Podlewałam rano a wieczorem już nie było śladu.I znów podlewanie wieczorne było. Teraz doszły jeszcze wysadzone pomidory,pory i selery. To są pąki Czarciego Pazura. Na kwiat czekam z utęsknieniem. A u Ciebie padało ?
Maryniu tak dałam mu radę .Dopiero wieczorem i wcale nie schylałam się, bo u mnie rośnie bardzo wysoko i jeszcze się okrutnie wysiewa. Wolę jego kolorowe liście niż jak sama napisałaś te niepozorne kwiatuszki. A ja tam czasami schylam się do ziemi, by coś uchwycić jak miniaturowe. Jeszcze daję radę sama wstawać.



Kielichowiec wonny

Wielosił błękitny.


Bodziszki niskie


