blabla pisze:Jeśli część siewek padła to są duże szanse, że ich truchła będą rozsiewać zarodniki grzybów, od których zgniły. Taki wysiew trzeba ponownie przepikować, by pozostałe siewki nie padły od skażonego podłoża. Sposób działania potwierdzony w literaturze oraz przeze mnie. Kiedyś do podłoża, w którym padły roślinki posadziłem inne siewki i prawie wszystkie w krótkim czasie także umarły.
Czyli jeśli się pojawi u Ciebie w wysiewie jakiś grzyb to wtedy profilaktycznie pikujesz wszystkie siewki?? Ja dotąd nie pikowałem a usuwałem padnięte. Tylko nie zawsze usunięcie rozwiązywało problem. Z tymi zarodnikami to trafne spostrzeżenie. Ja np każdą porcje nasion sieje osobno żeby uniknąć zakażeń. Po skiełkowaniu są pikowane po kilka porcji do wspólnego pojemnika podzielonego na poletka. Dotąd zaprawiałem ale jak się przekonałem wiele osób nie zaprawia więc teraz też zrobię kilka wysiewów bez zaprawiania. Tym bardziej że zaprawa nasienna ponoć może mieć wpływ na kiełkowalność nasion.
-- 3 maja 2016, o 22:13 --
onectica pisze:Leszku, najpierw niech się uda
Chciałam tylko potwierdzić - wysiew 29 marca, na czubeczkach pojawiają się powoli maleńkie
igiełki, za jakieś 2-3 tygodnie można zacząć uchylać i odkrywać?
Jak długo mniej więcej powinna trwać ta faza przejściowa, z uchylaniem - do pełnego odkrycia 24/dobę?
Wysiew był na parapecie czy pod świetlówkami ?? Ja sieje pod świetlówkami i tam jest spora wilgotność jakieś 60% więc siewki nie mają takiego szoku.