Marto faktycznie ciepło i powojniczki ładnie ruszyły - mam nadzieję, ze to dopiero wstęp do prawdziwego pokazu.
Zuza faktycznie mocarny szparag

Nie boi się nikogo - moja rodzina nie widzi w nim rośliny jadalnej, a mnie szparagi nie posmakowały, więc się panoszy bezkarnie

Irysy mocno się rozrosły - trzeba będzie je podzielić
Kasiu u mnie też nie wszystkie karteczki przetrwały. Część udało mi się pospisywać, ale jest też cała gromada NN. Też latam po wątkach i czasem dowiaduję sie co u mnie rośnie

Ostatnio udało mi się tulipana zidentyfikować, którego 1,5 roku temu kupiłam.
Małgosiu u mnie nie wszystkie powojniki obudziły się po zimie. Najgorsze, że dwa już wychodziły i zniknęły

Ale najlepsze jest, że mam miejsce na kilkanaście nowych
Lucynko dziękuję

A orliki ładne tak naprawdę to mam tylko dwa. Trzeci ma super żółty kolor, ale jest strasznie wypierdkowaty - podobnie jak czwarty i piąty fioletowy. Muszę w tym roku trochę ich wysiać. Irysków mam jeszcze kilka od Jacka i z innych źródeł, ale wszystkie niestety w tym roku nie zakwitną. Kielichowca to pierwsze kwitnienie, wiec cieszy mnie niezmiernie
Marlenko jak rozumiem masz na myśli tego dużego, który w pąku jest błękitny. Muszę powiedzieć, że na dodatek cudnie pachnie i potrafi zakwitnąć 3 razy w roku. Co prawda te późniejsze kwitnienia sa już słabe, ale zawsze coś

W lipcu chyba sie dzieli irysy, wiec jakby co jakieś kłącze się ukopie
Sylwio dzięki w imieniu irysów

mam tylko wrażenie, ze moje są bardziej rozczochrane... ale moze rośliny tak jak zwierzeta upodabniają się do swoich właścicieli
