Justynko, ja jedną hortensję bukietową przesadziłam wczesną wiosną za wskazówkami naszej Wandy, podcięłam mocno i wspaniale się zabrała za siebie!
Co mnie bardzo cieszy, bo do tej pory była taka byle jaka... ale i ja też nie wiedziałam jak z nią postępować.
Poważnie z tą Edenką u mnie! Posadzona wiosną z donicy, teraz wygląda jak zgrabna, mała rabatówka, w dodatku już z dorodnymi pączkami. Mam nadzieję, że po kwitnieniu zacznie budować wysoki krzak, bo przeca ma być pnącą.
Jadziu i Madziu, wiec postanowiono Perowskia będzie moja!
Jutro u nas jest targ, więc może uda mi się spotkać. W sumie mam 4 miejsca, w których by fajnie wyglądała, więc może kupię 4 sztuki?

Żeby tylko były...
Ja mam łubiny również z biedronki (i kupione z kampersa w jakimś ogrodniczym), ale w tym roku chyba brakuje mi dwóch sztuk. A żółty, który w ubiegłym roku był najpotężniejszy wygląda kiepsko...
Obecnie zostały mi 4 sztuki - niebieski (obecnie najpotężniejsza kępa), żółty, chyba biało czerwony i jeszcze jakiś, którego na razie nie jestem w stanie rozszyfrować.
Madziu, jakbyś chciała, to pozbieram Ci nasiona łubinów, ja na pewno będę dla siebie zbierać, bo chcę wysiać żółty i ten czerwony (czerwonawo - biały).
W ubiegłym roku ten żółty, miał tak olbrzymie kwiatostany, że byłam w szoku, aż żałuję, że nie zmierzyłam. Ale na zimę je okryję troszkę (zakopcuję), bo zima je przetrzebiła.
Siać można w sierpniu, lipcu, albo wiosną, ale kwitną dopiero na drugi rok.
Tamaryszka chcę na drzewo prowadzić, rośnie od wschodu dużej rabaty, na której sa m.in. róże, ale takie dosyć stare, które dostałam od dalszej sąsiadki (chyba Chopin, na pewno Gloria i jakaś NN), dwie róże od tamaryszka mają jakieś 50 cm. Trzecia ponad metr.
Za blisko? Kurcze boję się, że jak tamaryszka ruszę, to znowu mi 3 lata smęcić będzie

Ma ze 4 lata, a już był w dwóch miejscach... jak trzeba to i znajdę mu trzecie...
Tak wyglądały moje łubinki w 2015:
