Zuza! Jak Sylwia wspomniała to na pewno ślimaki! Bo co innego? Tyle, że nocą żrą, a w dzień się skutecznie chowają. Nakarm je na niebiesko!

Daliom jeszcze trochę zostało. Ale wyłażą dzielnie jedna po drugiej! Jest ciepło, a one to lubią. Nawet suchość im nie przeszkadza, bo mogą jeszcze z bulw wilgoć pobierać. Spadnie deszcz, zgromadzą na nowo!
Sylwia! Zamień konewkę na węża! Trzeba kręgosłup szanować! Hosty fajnie wyglądają w każdym ogrodzie. Choć mam ich sporo, na pewno jeszcze kilka dosadzę lub wymienię niewdzięcznice na coś bardziej przyjaznego. Potem jesienią mogę coś tam dla Ciebie uszczknąć!
Aniu! Dziękuję w imieniu host i róży!

Kwiaty trwają w rozkwicie jeden dzień, ale jest ich sporo. Muszę przyciąć przekwitnięte, żeby pobudzić ją do rozrośnięcia i zawiązania kolejnych paków. Zapomniałam, jak ta szałwia się nazywa, dostałam od Gosi Deirde. Musze się o niej czegoś więcej dowiedzieć.

Wirusa nie zazdraszczam. Miałam raz i spaliłam te rośliny, które go miały. Mam za to zgniliznę podstawy łodyg, ale tylko jedna hosta jest na to podatna, tzn były dwie, ale jedna poszła na wieczne łąki, a druga ma lekkie objawy, leczę ja i mam nadzieje, ale to niezbyt cenny egzemplarz i chyba przy pierwszym objawie w tym roku pójdzie w ognisko, a tam posadzę aksamitki do końca sezonu.
Justynko! Bardzo się cieszę!

I moje wypuszczają! Gadam trochę do nich, bo muszą wiedzieć, że je lubię, wtedy lepiej rosną.
Kasiu! Ano tak się złożyło! Większość host mam dzięki bliźnim moim kochanym, którzy mając w nadmiarze się podzielili, a czasami nie mieli w nadmiarze a i tak się podzielili!

Kilkanaście kupiłam, ale lwia część pochodzi z kolekcji zaprzyjaźnionych ogrodów. Mam około 80 odmian. Jedne okazałe, inne sieroty magistrackie, ale wszystkie je kocham
Dorotko! No właśnie ja staram się zapamiętać nazwy, żeby wiedzieć co mam!
Szczawiki są niezawodną forma rozweselenia mojego tarasu w cieniu! Zmarnowałam zimą oleandra i już nic ładnego na tarasie nie stoi.
Ewka! Bo Ty masz szlachetne róże! Tereska to plebs, ale niezawodny. Szczawiki faktycznie fajnie wyglądają, ale wyczaiłam, że muszą być w półcieniu i ciasno posadzone w doniczce. Wtedy są ładne liście i dużo kwiatów. Potem Ci dam, bo fajnie się mnożą.
Iwonko! A miałaś szczawiki w gruncie, czy w donicach? Bo w gruncie są nieobliczalne. Czasami rosną i rozrastają się jak chwast, albo nagle gina w niesprzyjających dla siebie warunkach.
Dorotko71! Bo to teraz właśnie jest czas pięknych host! Potem wyglądają też ładnie, ale już nie tak zjawiskowo
Mati! Tak to przywrotnik! Ale w tamtym momencie wyleciało mi to zupełnie z głowy. Posadziłam go, żeby można było użyć do bukietów. W tym roku przyzwoicie wygląda więc pewnie wreszcie użyję. Cieszę się, że wpadłeś!
Czas podlewania... Połamany rozpryskiwacz zyskał następcę, ale trochę inaczej rozpyla i nie jestem do końca zadowolona. Szukam dalej.
Ładnie teraz, ale w weekend zamiast świętować będę uprawiać "chwasting"!

Pod aroniami zarosło mi podagrycznikiem, to samo wśród róż, a tam werbena się rozsiała i muszę ostrożnie. Będę dłubać jak świstak lub Kopciuszek, czy tam co innego...
Na dziś:
