Człowiek jest jednak dziwną istotą jak pada deszcz, chce słońca, jak świeci słońce narzeka, że nie ma deszczu

Tak właśnie jest ze mną. Od kilku dni systematycznie podlewam rabaty i mimo, że czekałam na ciepełko, teraz pragnę by popadało

.
Rośliny pilnie potrzebują deszczu, zrobiło się ciepło, ale nadal jest sucho, mam nadzieję, że nie będzie powtórki z ubiegłego roku i susza nam nie grozi.
Wczoraj wieczorem mocno podlałam wszystkie rabaty, ale to nie to samo co deszcz.
Ale dosyć biadolenia, czas by przemówiły roślinki
Coraz więcej pekających pączków na Nevadzie i M. Hilling
Ogromna Veilchenblau, sadzona w ubiegłym roku, zajęła już prawie całą podporę dla siebie
Pięknie zapączkowany W.Cathedral
oraz Variegata
Grubiutkie pączusie na Tuscany i Doktorku
I na koniec jeszcze jedna ślicznotka do rozpoznania, mam swoje podejrzenia, ale nie chcę niczego sugerować
Dorotko co do tej róży to mam przynajmniej 3 skojarzenia, zobaczymy jak będzie wyglądać w przyszłości, na razie przyjmijmy że to faktycznie Fisherman's Friend. Na Shakespeare ani na m.Wood nie pasuje zupełnie, po pierwsze za mały kwiat i nie ten kolor młodych pędów. Kwiat jest rozetkowy, jakby składał się z 4-ch ćwiartek i chyba ma malutki punkcik w środku, dzisiaj jeszcze to sprawdzę. Czy jeśli poświęcę kwiat i policzę płatki, będzie to jakaś wskazówka? To inne jej ujęcia, ale to są zdjęcia z piątku
Danusiu jak do tej pory 100%, pozostała jeszcze jedna i wówczas zobaczymy jak jest z ta prawidłowością oznaczeń
To była konieczność, róże były zbyt wybudzone, by zostawić je bez osłony. Jeszcze noce były z przymrozkami a i w dzień nie było za ciepło. Pamiętam, że jak wychodziłam z różyczkami sypał śnieg z deszczem.
Niedługo wszystkie będziemy cieszyć się kwitnącymi różami w swoich ogrodach.
Tak to hortensja niebieska kupiona wiosną, kończy już kwitnienie.
Też mamy ochotę zamknąć taras od zachodu, ciekawa jakie są koszty takiej inwestycji
