

===============================
Kasiu - koty na działce są naprawdę szczęśliwe! Myślę, ze te wakacyjne wyjazdy wychodzą im na zdrowie.
Wiesz, straty zimowe są jak u większości z nas. Przykładowo na Długiej Rabacie pod Płotem padły cztery róże, czyli 50%. Za to przybyło tam sporo irysów od Joli-Yollandy...
A koty zawsze potrafią znaleźć sobie najwygodniejsze miejsce w okolicy


Krysiu - nie było nam pisane spotkanie na Renku w tym roku.....
Koty to wygodnisie i uważają że należy im się wszystko co najlepsze, gdy my ścielimy łóżko - to pierwszy melduje się na nim Fidel głęboko przekonany - że to właśnie dla niego fatygujemy się co wieczór

Z moich zeszłorocznych irysowch nabytków z OBI kwitnie jeden zakupiony pod nazwą YO-YO. Bardzo mi się podoba jego ciemny błękit



Jestem Ciekawa co kupiłaś tym razem. U mnie skromnie, za to Madzia poszalała

======================================
Trochę aktualności




A to moje iryski SDB




Muszę jeszcze koniecznie pochwalić się największą tegoroczną inwestycją na działce. Wymieniamy dach na baraczku pełniącym funkcję szopy na narzędzia i nie tylko... a przy okazji powstanie zadaszenie na samochód. Na razie dach został zdemontowany a Bubek jako inspektor nadzoru budowlanego sprawdza prawidłowość wykonanych robót

