Kochani! Nawet nie wiecie, jak się za Wami stęskniłam!!!!

Bardzo serdecznie dziękuję za wizyty, pamięć i w ogóle... Jeszcze ledwo żyję, więc mam dużo zaległości - domowych i nie tylko, ale przede wszystkim Wasze wątki. Powoli je odrabiam i na pewno odwiedzę wszystkich.
Co do tej bramki - nie, nie wchodzę do ligi, chyba że oldbojów

(właściwie oldłumenek) - to po prostu były treningi przed dużą imprezą, w którą bezpośrednio byłam zaangażowana. Była to poniekąd najmilsza część tego ogromu pracy, jaki szczęśliwie już za mną. Niemniej jakoś tak trochę ich brakuje, za to formę osiągnęłam całkiem niezłą!
Nie mogę tego powiedzieć o moich roślinkach... Niektóre trochę za bardzo tęskniły, za to hoje wystrzeliły aż miło. Wniosek z tego jeden: im mniej się nimi zajmuję, tym lepiej rosną! Kilka fotek w swoim czasie.
Pytaliście o nowości...Po kolei pokażę wszystkie, oczywiście nie na jeden raz. Teraz cały nadchodzący weekend poświęcam roślinkom, podlewaniu, ich ustawianiu - jest co robić

Na razie jakbym chciała pokazać Wam coś zupełnie innego - grupa roślin, którą kocham i która bardzo mi się podoba. Ich widok obecny jest... hyyyy... fajny

Ale za to jak się rozwiną...Pogadamy inaczej
No to przedstawiam:
Ipomoea lapathifolia
Jak widać, nic nie widać, ale kwitnąć i rosnąć powinna tak:
http://www.cactofili.org/specie.asp?mod ... pathifolia
Kolejna:
Ipomoea platense
Ta z kolei powinna kwitnąć tak:
http://www.ipernity.com/doc/picture_taker/31491009
I ostatnia (na razie): Ipomoea sp.
Jak zakwitnie, tego nie wiem

Siurpryzy lubię, więc poczekam.
To na razie tyle z moich zupełnie nowych nowości... Reszta w swoim czasie, bo troszkę ich mam. Nie byłam na kaktusiadzie, do Czech mi nie po drodze, ale to stamtąd mam większość wspaniałości, które tylko czekają, by Wam się pokazać.
To na razie tyle tytułem "dzień dobry" po przerwie, pooglądam Wasze wątki, trochę mi to zajmie, ale już będę tutaj normalnie. Mam nadzieję, że większość się nie zmartwiła tym faktem
