Lady Kasiu! Dałam też te pióropuszniki przyjaciółce. Rosną jej ślicznie w piachu pod świerkami i tworzą malowniczość
Ewa! 
Tak to już jest! Galopują po sobie pory roku. Każda ma swoje wady i zalety. Cały czas pracuje nad tym, żeby cały czas coś kwitło w ogrodzie. Tyle, że teraz tylko chwasty się lansują!
Jajagna! Dziękuję Ci za odwiedziny i cieszę się, że tu zabłądziłaś!

Nie każdy musi uprawiać dalie, ale zawsze gorąco polecam, jeśli ktoś chce mieś roślinę kwitnącą od lipca do października. Ja też nie mam wielu roślin i nawet nie próbuję mieć, bo ... nie można mieć wszystkiego. Cieszę się, że lubisz ptaki, będziemy miały wspólny temat. Mnie relaksuje obserwacja ptaków na równi z grzebaniem w ogrodzie. Jak to robię, to może się wszystko walić, przypalać itd, a ja mam spoko

Zapraszam Cię do mojego ogrodu zawsze kiedy tylko zechcesz!
Janeczko! U mnie akurat pąków było wiele, ale niewielkie. Kwiaty są o wiele mniejsze, choć całkiem zgrabne. Chciałam Ci pokazać moje dwa mniejsze rodki, ale coś mi się zdjęcia nie udały i wyrzuciłam. Spróbuję jutro, będą bardziej rozwinięte!
Sylwia! Jakie masz nowe odmiany host? Pokazałaś we wątku (muszę sprawdzić)? Bo już takich nie będę kupować
Nie wiem, czy mam rękę do rh, ale je lubię i po uratowaniu tych z ogrodu rodziców, mam ochotę ratować wszystkie sierotki i podrzutki
Mario! Cieszę się, że wpadłaś! Nie każdy musi mieć dalie, zapraszam zawsze do oglądania u mnie, a późnym latem zamierzam zrobić dzień otwarty dla chętnych z forum, żeby obejrzeli moje dalie na żywo!
Moje kamasje też maja maławo kwiatów w stosunku do liściorów. Z tego względu mi się naraziła!

A mam ją pierwszy rok.
Hosty te duże są zjawiskowe. Dostałam je od razu w słusznym rozmiarze, nie musiałam czekać.
Becia! Dziękuję!

A kamasji nie mogłaś mieć ode mnie, bo nie miałam wcześniej. Cebulki hiacyntowców przysłał mi kolega z Anglii. Tam to taki narodowy kwiat i jakieś towarzystwo ogrodnicze niedrogo sprzedaje po 100 cebulek. Inna sprawa, że "niedrogo" dla nich o niekoniecznie "niedrogo" dla nas!
Krysiu! Może dobrze wymyśliłaś! Potem pokaż, bo nie wyobrażam sobie jej jakoś

Ja sznurki spuszczam w dół i po nich idą. A do łypania zapraszam!
Wandziu! Ja to właśnie o tej porze opiekuję się hostami, nawożę je, opisuję, fotografuję. Potem zaczynają róże, a potem dalie i wtedy już wkoło host nie chodzę, choć oczywiście podlewam i obserwuję. Nie jestem jakimś ekspertem, ale mam ich kilkadziesiąt, zdążyłam się przekonać, że są fanaberyczne. Gdzieś zginęła mi moja ulubiona Yellow Polka Dot Bikini i będę musiała też sobie odkupić. U Ciebie byłam i napisałam co wiedziałam;:196
Tak
Zuza! Codziennie rano Rotę przy nich nucę!

Na zdjęciu wyglądają przyzwoicie, ale w naturze trochę gorzej. Wiele liści uschło i opadło po zeszłorocznej suszy. Rodki nie potrzebują zbyt dużo nawozu, Najważniejsze, żeby miały dużo kwaśnego torfu w nogach. Ja daję jeszcze kompost i fusy od kawy.
Dorotko! Może trochę się wstrzymaj. Może trzeba trochę cierpliwości i postudiowania tematu.

Coś trudno mi uwierzyć, że z Twoimi dobrymi rękami do upraw wszelakich, chcesz rezygnować z rodków!
Choć popołudnie było piękne, ja tylko popieliłam w warzywach. Pielenie w warzywach jest o tyle utrudnione, ze rozsiał mi się koper włoski i pietruszka karbowana i postanowiłam te siewki ocalić. I wyrywam spomiędzy nieregularnej zieleniny pożytecznej, równie nieregularną zieleninę niepożyteczną

Wolę groch z popiołu...
I jest pierwsza!!!!

Therese Bougnet
I inne na dziś:
