Spory czas nic nie pisałem... Czas to zmienić
Na pierwszy ogień siewki.
Te które zasiałem na początku lutego eksperymentalnie, od ponad miesiąca przestały rosnąć... Najprawdopodobniej to przez to, że kilka razy zasuszyłem im podłoże

, albo po prostu przez to że były w czysto mineralnym podłożu bez żadnego nawozu. Człowiek uczy się na błędach... Postanowiłem je wczoraj przepikować, już do znacznie żyźniejszego substratu i tak się prezentują na dzień dzisiejszy:
Pierwsze zdjęcie, prawa strona M. polythele; lewa i drugie zdjęcie M. U/I
Wysiew z 19.03 ma się natomiast o wiele lepiej, były małe komplikacje z grzybem, ale ostatecznie wszystko skończyło się pomyślnie i za jakieś półtora miesiąca będzie można pikować.
Od lewej M. Polythele; M. U/I; Cactus MIX
Poza tym od ponad tygodnia wszystkie kaktusy są na zewnątrz i chciałbym powiedzieć że mają się dobrze... ale przez ten krótki czas udało mi się jednego z moich feraków odrobinę poparzyć (teraz wiem, że nie ważne ile czasu stoją na południowym oknie, czy zimowały przy oknie czy w ciemności, zawsze trzeba je cieniować po wyniesieniu na bezpośrednie słońce...

) Zdjęcie grupowe zrobię jak pogoda się poprawi.
Resztę informacji co się działo przez te półtora miesiąca zostawię na później, jak będę miał zdjęcia (plus nie chce zanudzać jednym długim opowiadaniem)