Drako pisze:Wydaje mi się, że to nie ta sama roślina, bo liście i pokrój mają inne.
Ale ja nie twierdzę, że ta moja to jest kufea miedziana! Tylko pragnę podkreślić, że można ją uprawiać jako roślinę wieloletnią bez potrzeby corocznego wysiewania nasion. Jeśli wykiełkują wszystkie nasiona, to jest mały problem, co z nimi zrobić? ... i tylko tyle
... a w ogródku fajnie jest ... to podśpiewuję ja, Zosia
A my nie upieramy się, że Twoja to kufea miedziana
Bardzo mi się podoba Twoja roślinka !!!!! Chciałabym taką mieć..Ale nie mogę znaleźć innych nasionek niż miedzianej
A problem jest z nasionkami..Kiełkują szybko i wszystkie
Chwilę mnie w domu nie było, a moje kufee się ZNOWU powyciągały, paskudy jedne. Kilka padło - pewnie przez ziemióry, bo wody miały pod dostatkiem. I troszkę wolno rosną - większość dopiero wypuszcza pierwszą parę liści właściwych. :/ Sesję zdjęciową urządzę po przepikowaniu.
Z tym wyciąganiem się kufei to dość dziwna sprawa..Moje stoją w warunkach, w których żadne roślinki się nie wyciągały, a i tak rośnie długa jak patyk
Posadzę głębiej..I tak się wyciąga w ekspresowym tempie..
Może ona tak ma? Wypuszcza listki jak szalona, kilka uszczyknęłam dzisiaj-zobaczymy co się będzie działo
Dzisiaj obiecane zdjęcia, bo dopiero teraz udało mi się je rozsadzić. Po wyciągnięciu z ziemi ukazał się moim oczom niesamowity widok - tak wyciągniętych siewek jeszcze w życiu nie widziałem! Większość miała gdzieś uprzednie pikowanie, tylko kilka sztuk wypuściło korzenie z wcześniej zasypanej łodyżki. Odrobinę powyżej korzeni, ale wypuściło. Jeszcze kilka dni i posieję resztę kufei do gruntu.
Po długiej przerwie w raportach:
- zapomniałem wysiać kufeę do gruntu...
- obecnie kwitną i wyglądają całkiem nieźle
- to dziadostwo całkiem dobrze przyjmuje się z sadzonek wierzchołkowych [czytaj: miały niezłe skracanko za młodu ]
Nic nie zauważyłem, prawie bezobsługowa. To pewnie przez stanowisko - zacieniana przez mieczyki i płot, a wokół rośliny, więc trzymało wilgoć. W czasie suszy robiła się podwiędnięta, szybko jednak wracała do formy po podlaniu.
Kupiłam w zeszłym roku sadzonkę ,zebrałam nasiona i w tym roku zaszadziłam. Ku mojemu ździwieniu wyrosły. Czy uszczykuje się szadzonkę,czy daje jej się po prostu rosnąć? Ma ktoś doświadczenie w romnażaniu kufei w nasion?
Cześć,
jakieś dwa tyg. temu zakupiłam sobie kufeę wąskolistną. Posadziłam ją w małej doniczce bez dziurek w ziemi do roślin balkonowych. Kwiatka podlewam tak żeby miał w miarę wilgotno niestety zauważyłam, że żółkną mu listki i z dnia na dzień jest gorzej Nie wiem teraz czy za dużo tej wody leje czy za mało
Ok to zrobię te otwory, ale czy to z powodu ich braku te liście mogą żółknąć ?? Kupiłam sobie jeszcze inne kwiatki m.in. goździka kahori i też go dałam do doniczki bez otworów więc tam pewnie też muszę je zrobić..
Tak, z tego powodu liście zaczęły najpierw żółknąć, a następny etap to zasychanie.Zarówno kufea jak i goździk nie lubią nadmiaru wilgoci i słabo przewietrzonego podłoża.