Moniko wpadłam w odwiedziny, wyszukałam zdjęcia Twoich lawend, bajeczne

Ale masz też dużo innych piękności!
Na mało światła dla siewek faktycznie nie ma rady, ale choć mam od południowej strony całe metry parapetów plus kilka gorszych wschodnich i zachodnich, to jak wszystko zastawiłam donicami, zapryskałam ekopreparatami do siewek i wkrótce w kuchni, salonie, sypialniach, gabinecie, po prostu wszędzie była woda, ziemia i spadające doniczki...

to szybko mieliśmy dość siewów w domu
Pisałaś u mnie, że Twoje rozsady w domu kosi zgorzel.
Mogę polecić coś, co sprawdziłam sama na zgorzel siewek i działa, oczywiście oprócz oszczędnego podlewania. To woda z olejkiem drzewa herbacianego, kilka kropli na litr wody i można pryskać siewki, także ziemię w doniczkach domowych na pleśń, a później dorosłe rośliny przeciw grzybom i bakteriom. Super jest i ma fajny zapach

Ten olejek ratował moją kukurydzę i właśnie siewki lawendy, choć kupiłam wcześniej środek chemiczny, to na wszystkie siewki go nie starczyło ale olejek też dał świetnie radę i już przy nim zostaję

I w kwietniu dzięki niemu po raz pierwszy udało mi się dochować własnych ziół z nasion.