Moje kaktusy - peter86

[onectica]

Pracę rzuciłeś?

[peter86]

Dużo zgromadziłeś roślin, więcej niż myślałem. Ale masz gdzie je hodować... Teraz więcej portretów proszę oraz oczywiście fotki skalniaka.

Poprawie się ze zdjęciami. Ostatni rok dał mi w kość i nie miałem głowy do zajmowania się roślinami. Kolekcje mam do inwerturki żeby ogarnąć co mam a co pasuje zamówić. Zamawianie na ślepo skutkuje tym że mam czasem po 2 porcje do siania. Muszę dopracować etykiety bo część zgrzewanych się rozkleiła i mam rośliny n.n.

Pracę rzuciłeś?

Nie rzuciłem. Mam teraz więcej czasu i uznałem, że dość opierniczania się i trzeba ogarnąć coś przy roślinach. Przez 2 lata prawie nic nie mogłem przy roślinach zrobić. Jakby nie pomoc bliskich to wszystko by padło.

[hen_s]

Ambitne plany. Trzymam kciuki aby udało się je zrealizować.

[peter86]

Znalazłem kilka zdjęć na telefonie z wcześniejszej wizyty.

Siewka 2letnia Echinocereus triglochidiatus.

Parę siewek 2letnich Epithelantha micromeris.

2letnie Echinocereusy niestety nn gdyż etykiety odmówiły współpracy.

Siewki przed przesadzaniem. Echinocereus sp (jakieś mrozoodporne) i Escobaria vivipara.

Rzut okiem na mój "skalniak". Brakuje cegieł lub jakiegoś kamienia do obłożenia całości co by lepiej się prezentował. Dzięki geowłówninie zniknie problem z chwastami. Wysypałem na wierzch po wsadzeniu roślin warstwę gruboziarnistego piasku ze żwirkiem.

Przykładowy krzaczor ze skalniaka. Niezłe się musiałem nagimnastykować, żeby wyciągnąć takie gady z ziemi. Potem znowu gimnastyka żeby wsadzić. Obie operacje mimo dużej uwagi skutkowały masą kolców trudnych do usunięcia pod skóra. Następnym razem po prostu odnowie rośliny bo usuwanie kolców przez tydzień nie ma sensu

[hen_s]

No tak - roślin jak widać masz sporo. Pomysł też jest - to teraz pozostała "tylko" realizacja.

Trzymam dalej mocno kciuki za powodzenie akcji!

[ejacek]

Lubię takie uprawy amatorskie na granicy prawie że produkcji , może dziwnie to zabrzmiało ale to jak dla mnie lepsze niż nabywanie pojedynczych kaktusów na aukcjach , kiermaszach itp

2letnie Echinocereusy niestety nn gdyż etykiety odmówiły współpracy.

z tego rozumiem , że etykieta po jakimś czasie jest nie do odczytania , proponuje poza etykietą znaleźć jakiś inny sposób by się nie pogubić np numerki i odniesienie na papierze czy w kompie nazwy do konkretnego numeru (numer łatwiej rozszyfrować , nazwa może się rozmazać) lub jeszcze coś innego

[Korund]

z tego rozumiem , że etykieta po jakimś czasie jest nie do odczytania , proponuje poza etykietą znaleźć jakiś inny sposób by się nie pogubić np numerki i odniesienie na papierze czy w kompie nazwy do konkretnego numeru (numer łatwiej rozszyfrować , nazwa może się rozmazać) lub jeszcze coś innego

Stosuję taki system zamiast etykiet i jestem bardzo zadowolony. Każda porcja wysianych nasion otrzymuje właściwy sobie numer na który składa się pozycja na liście i rok wysiewu (lp/rok). Numer i odpowiadający mu gatunek trafiają na listę w excelu i wordzie, zostaje on również zapisany na doniczce. Dodatkowo pozycja doniczki także jest zapisywana w osobnym pliku. Jedyny minus jest taki, że po latach marker ma tendencję do blednięcia i trzeba poprawiać.

[peter86]

Trzymam dalej mocno kciuki za powodzenie akcji!

Jakiej akcji ???

z tego rozumiem , że etykieta po jakimś czasie jest nie do odczytania , proponuje poza etykietą znaleźć jakiś inny sposób by się nie pogubić np numerki i odniesienie na papierze czy w kompie nazwy do konkretnego numeru (numer łatwiej rozszyfrować , nazwa może się rozmazać) lub jeszcze coś innego

Stosuję taki system zamiast etykiet i jestem bardzo zadowolony. Każda porcja wysianych nasion otrzymuje właściwy sobie numer na który składa się pozycja na liście i rok wysiewu (lp/rok). Numer i odpowiadający mu gatunek trafiają na listę w excelu i wordzie, zostaje on również zapisany na doniczce. Dodatkowo pozycja doniczki także jest zapisywana w osobnym pliku. Jedyny minus jest taki, że po latach marker ma tendencję do blednięcia i trzeba poprawiać.

Zgodzę się że to dobry system choć pracochłonny. Czeka mnie inwerturka tego co mam bo zamawianie tego samego mija się w celem a dokładna systematyka sporo może uprościć. Myślę nad wybijaniem numerów na kawałkach blaszek aluminiowych Tylko nie wiem jak będzie z wyrazistością. W sumie blaszek nie braknie a jak coś wystarczy piwo wypić a potem zabawa w wybijanie. Później jakoś przytwierdzić taki numerek do doniczki czymś co nie zardzewieje i nie rozpadnie się. Kombinuje nad wybijaniem np. numerów polowych i nr korekcyjnych dla roślin bez numeru polowego. Do tego konkretny opis w formacie pliku tekstowego na komputerze. Markery zawodzą. Jeden daje radę inny nie. Etykiety zgrzewane też nie są pewne. Ciężko namierzyć odpowiedni materiał na etykiety żeby po kilku latach nie łapać się za głowę

Lubię takie uprawy amatorskie na granicy prawie że produkcji , może dziwnie to zabrzmiało ale to jak dla mnie lepsze niż nabywanie pojedynczych kaktusów na aukcjach , kiermaszach itp

Produkcja u mnie to raczej nie jest. Po prostu mania przy zamawianiu nasion . Jakby nie odległość jaką mam do kolekcji i straty, których przez to nie uniknąłem to roślin byłoby sporo więcej.

Dzięki za odwiedziny

[Phacops]

Daje się grawerować czymś ostrym na kawałku blachy pochodzącym z jednorazowych form do pieczenia. Trochę wprawy i daje się normalnie tym pisać. Takie coś nie wyblaknie nie skruszeje może być jedynie zniszczone mechanicznie.... Mam próbną serię takich etykiet które przechodzą testy polowe. Ogólnie to staram się wyszukiwać patenty na czym piać.... i chyba warto przejść w stronę metalu -tylko trzeba znaleźć jakieś sensowne źródełko czegoś odpowiedniego.

[peter86]

Kombinuje nad blachą z puszek do piwa. Źródło surowca nie wyczerpane Minus że będą ostre fragmenty, którymi można poranić. Tylko nie pisanie tylko wybijanie numeratorami. Marker mi na tym wyblaknął. Drugi patent to tworzywo z butelek z wody. Ponoć rozkłada się 100tys lat Plus że łatwo dostępny surowiec do produkcji i brak ostrych fragmentów. Zrobie testy na dniach i pochwale się jak to wygląda. Etykiety to podstawowy temat.

[peter86]

PEDIOCACTUS simpsonii na własnym korzeniu. Ukorzenione po tym jak padła pod nim podkładka. Podarowane mi przez Kolege. Przeczy to że to trudna w uprawie roślina. Pokazałem rzut z góry i z boku żeby widać było jak rosła przez ostatnie 2 lata. Dałem mniej słońca żeby nie osłabić rośliny w trakcie budowania systemu korzeniowego. Po cierniorach u góry wdać że nie protestuje roślina i jej pasują warunki. Dostaje wodę kilka razy do roku. Głównie wczesną wiosną. Jak będę przy roślinach częściej to postaram się o konkretny skalniak zabezpieczony przed nadmiarem wody i będę trzymał Pedio cały rok na skalniaku.


SCLEROCACTUS whipplei f.Arizona siewki 2 tygodniowe. Mam ich 8 szt i część będzie z przymusu pozostawiona na własnym korzeniu. Ciekawe czy dadzą radę.

[Phacops]

Kombinuje nad blachą z puszek do piwa. Źródło surowca nie wyczerpane Minus że będą ostre fragmenty, którymi można poranić. Tylko nie pisanie tylko wybijanie numeratorami. Marker mi na tym wyblaknął. Drugi patent to tworzywo z butelek z wody. Ponoć rozkłada się 100tys lat Plus że łatwo dostępny surowiec do produkcji i brak ostrych fragmentów. Zrobie testy na dniach i pochwale się jak to wygląda. Etykiety to podstawowy temat.

Tylko nie po wodzie. Mam to przetestowane na butelkowcach. 2 lata jest ok potem zaczyna się łamać i kruszyć. Te 100- tyś lat to pewnie tyczy się sytuacji gdy jest zakopane. Puszki dobry pomysł mam nawet taki numerator pierwotnie przystosowany dla plastików

[peter86]

Puszki dobry pomysł mam nawet taki numerator pierwotnie przystosowany dla plastików

Materiał może i ciekawy tylko nie do pisania po nich bo market po roku znika i zostaje goła blacha w ziemi.

[peter86]

Kilka fotek z mojego skalniaka. Widać że roślinom przesadzenie i przebudowa skalniaka nie zaszkodziła a wprost przeciwnie. Dostały kopa i puszczają więcej pędów niż normalnie i będą obficiej kwitły.

[ejacek]

PEDIOCACTUS simpsonii na własnym korzeniu. Ukorzenione po tym jak padła pod nim podkładka. Podarowane mi przez Kolege. Przeczy to że to trudna w uprawie roślina.

Sam z nimi nie miałem do czynienia , ale słyszałem teorię , że siewka może uchować się nawet w czarnej ziemi i rośnie dobrze , wszystko do czasu pierwszego jej ruszenia i przesadzenia . Wychodzi , że mają bardzo wrażliwy system korzeniowy , nie lubią zmian . Często tak mają właśnie kaktusy o których mówi się , że są "problemowe" . Dlatego ja nie pchał bym jej na żaden skalniak , skoro tu jej dobrze niech tu rośnie.