Jedyna jedyna (więcej i tak bym nie sadził na działce ze względu na ograniczony areał ) z moich sadzonek dyni makaronowej z uprawy parapetowej - przetrzymam jeszcze około tygodnia w doniczce i do gruntu.
Jeśli połamało je nad liścieniami to odbiją a jak pod to już raczej nic z nich nie będzie , choć można jeszcze spróbować je reanimować stosując techniki jak ze szczepienia.
spokojnie. Jeszcze urosną. Np. Hokkaido, Justynka F1, inne o krótszym okresie wegetacji. Żeby przyspieszyć kiełkowanie to połóż nasiona na mokre waciki w przykrytym pudełku. Szybko wykiełkują i dogonią pozostałe. teraz zimno to te w gruncie będą stały w miejscu
Pogoda tej wiosny nas nie rozpieszcza.
Ja już znudzona jestem wędrowaniem z rozsadą na ogród i z powrotem.
A chętnych na nadwyżki to już na listę zapisuję!
Już od tygodnia mam w gruncie 2 cukinie i 3 dynie. Przez ostatnie trzy noce (razem z tą nadchodzącą) nakrywam je wiadrami. Gdy będzie burza to i w dzień nakryję, bo są dość duże i łatwe do połamania.
Barteknysa, współczuję Ci.
Witajcie! Posiałam jakieś stare nasiona (gdzieś przeleżały w składziku) dyni i tykw - po 3 nasionka do doniczki - zdjęcia z niedzieli. Prawie wszystkie wzeszły!
Czy nie zaszkodzę sadzonkom rozdzielając je? Boję się, że mogę poobrywać korzonki.
Nie powinnaś zaszkodzić, tylko staraj się bardzo delikatnie rozdzielić i później podlewać.
Rozsada trochę odchoruje ale powinna radę.
A następnym razem siej po jednym nasionku, ja np. kiełkuje nasionka w multiplacie i wysadzam jak mają ładne liscienie.