Witajcie kochani

, no nie pada tak jak by się chciało, trochę pokropiło, ale jak wbiłam szpadel to skała, nie da rady nic robić, dziś w końcu założyliśmy nowa folię i wsadziłam pomidory, bo już z doniczek wychodziły

, wirusówka poszła sobie na szczęście, dość chorób na ten czas, działeczka czeka na mnie i na wodę
Maryniu u nas też ciągle jest coś do pracy na działeczce, ale sił mało, więc opornie to wszystko idzie, ale stwierdzam, że do jesieni mam czas
Kasiu witaj, dawno Ciebie nie widziałam
Lucynko, ale weekend się kończy, odpoczniesz na działeczce

Jesteś tak miła i wesołą kobietką, że wcale mnie nie dziwi ilość Twoich przyjaciół, ja też za Tobą tęsknię, jak Ciebie długo nie widzę, jest tu na form wiele takich fajnych i kochanych dziewczyn
Karolka, właśnie, tyle krzewów wsadziłam, kwiatów, no i teraz trzeba podlewać, bo szkoda naszej pracy by było
Alu witaj, otwierasz swój wątek?, jak zdrówko?
Ewuniu witaj

, jak miło

, jak dawno Ciebie nie widziałam, myślę czasem o Tobie i Twoim oczku, jak patrzę na swoje
Janeczko w nocy u Ciebie popadało, u na to tylko tak jak się z węża podlewa, nic nie widać, że padało
Właśnie
Jadziu, u nas też mocno wieje i rozwiewa te chmury niestety
Dorotka, no właśnie nie bardzo wiem, ale możliwe, że to złotokap, z nasiona, prowadzę na małe drzewko i często przycinam, nie kwitnie i pewnie nie prędko jeszcze zakwitnie
Marysiu no właśnie nie wiem, z nasiona wysiane, możliwe, że złotokap, ale jeszcze nie kwitł, ma chyba ze 4 lata, już Marysiu wyzdrowiałam

, takie choroby to tylko mnie wkurzają, bo to wymęczy człowieka, że siły na nic nie ma, ale się nie dałam
Różaneczniki swoje przesadzałam niedawno, bo marniały w oczach, jednak nie poddały się, malutkie są ale kwiatki pokazały
Powojnik niezawodny, pnie się w górę
Bez Lilak Meyera za chwilkę
I inne
