

ewa321, Elu, tłumaczenie rewelacja.
Mania, Jumbo, u mnie wszystko OK. Myślę, że będziesz mnie wspomagać swoimi fotkami?
Wyjazd na safari planowaliśmy już od trzech lat.
Zawsze coś stawało na przeszkodzie.
W zeszłym roku w październiku zarezerwowałem wycieczkę do Kenii.
Wycieczkę odwołano, pieniądze zwrócono - nie było chętnych. Byłem wściekły.
Jak się potem okazało Opatrzność nad nami czuwała. Chodzi o to, że safari bez Tanzanii to nie safari.
Na początku roku poddaliśmy się koniecznym szczepieniom w Centrum Medycyny Podróży.
Długo nie mogliśmy się zdecydować jakie biuro podróży wybrać, jaki kierunek.
W końcu padło na biuro ... nieistotne, kierunek Tanzania, Kenia.
Wylot czarterem z Warszawy do Mombasy (Kenia), z międzylądowaniem w Hurghadzie (Egipt).
W samolocie wszystkie miejsca zajęte. Czarter wykupiło kilka biur podróży.
Część podróżnych na safari, większa jednak część na pobyt, wypoczynek w dobrej klasy hotelach w Kenii. To bardzo ostatnio modny kierunek wśród Polaków.
Podróż trwała około 10 godzin ( z międzylądowaniem). Idzie wytrzymać.
Miejsce "zdobyłem" przy oknie, zawsze jest szansa zrobienia kilku zdjęć.
Świat z góry wygląda najpiękniej.
Lecimy nad Europą, ośnieżone szczyty, cudny widok.

Nad Egiptem: pustynia, pustynia, pustynia.

Nadlatujemy nad Hurghadę.

Resorty wyglądają zachęcająco. Wokół jednak pustynia.
Tak sobie myślę, że jakby była opcja: dwa dni relaksu przed safari, to chętnie bym taką wykupił.






Fragment miasta

Po godzinnym postoju (tankowanie paliwa) ruszamy w dalszą drogę, do Mombasy.
usiku mwema!
cdn