Mój tata myślał, że to pleśń. Nie wiedział, że kaktusy mogą tak wyglądać.
Gdy jest podsuszona wygląda dość włochato, jak zauważyliście. Gdy ją wybudzałam to po spryskaniu miała lepiej widoczne zielone wypustki. Wolę ją w wersji "na diecie", nie widać zieleni tylko tę biel a do tego te różowe punkciki!
Kwiatek z innej perspektywy:
I mały, wiosenny przegląd.
Pierwszy przekwitł a po nim nieśmiało ujawniają się następne 3 kwiaty.
Sempervivum L. wczesną jesienią wysyłał zapowiedzi a na wiosnę zaprezentował co tam się pod nim produkowało. Tak więc nowy sezon i nowe rozety.

I rzut oka na mateczną rozetę. Całkiem niedawno się wybudziła, nabrała koloru i jędrności a wraz z nią mniejsze.
Jeszcze trochę pomarszczone
Pachyphytum compactum od Żanety (Piasek Pustyni).

Można zobaczyć jak prezentował się w 2014 w zalinkowanym poście poniżej.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p4818559
I tutaj:
O ile mnie pamięć nie myli, również od Żanety,
Kalanchoe (pełną nazwę dopiszę gdy znajdę moje notatki). Wyższa i mniejsza w tle.
Wciąż malutka ale urocza
Echeveria setosa.
Plumerie mam z nasion już kilka lat. Niestety okazuje się, że chyba tylko jedna mi się uchowa. Większość padło w zeszłym roku m.in. po zderzeniu doniczki z ziemią. Po zimie zostały 3. Wszystkie mają młode listki ale tylko jedna jędrny i wyprostowany pęd. W każdym razie i one pokazują, że już nie śpią. Nie planuję na przyszłą zimę tak drastycznego zimowania. Do tej pory sobie radziły ale widocznie na dłuższą metę susza i chłód nie dla nich.
Czas na oficjalną premierę! Nieprezentowany jeszcze
Echinopsis. Jesienią przywłaszczyłam sobie dwa przyrosty. Roślina mateczna była nie za wysoka ale za to z pąkami i sporą ilością maluchów. Ostatecznie został u mnie jeden.
Mój niedawny zakup -
Crassula arborescens, chyba ma się u mnie dobrze. Coś tam zaczyna się dziać.
A
Cotyledon undulata mi wybujała, choć nie była podlewana. Postanowiłam obciąć stożek wzrostu i sprawdzić czy się jakoś sensownie rozkrzewi.
I czas na niezbyt ciekawy widok ale dający nadzieję na ładne rośliny.
Przedstawiciel
Sedum po zimie wyglądał jakby już nic z niego nie miało być a jednak dwie rozetki nabrały jędrności. Rok temu nie kwitło. Były pąki ale roślinę zaatakowały mszyce i poooszłoo ;C
Towarzyszą mu ukorzeniające się
Andromischus.
Na koniec piękność!
Sulcorebutia rauschii
