
alicjad31, Alu, Melcia robi dokładnie to samo. I teraz uparcie zdejmuje opatrunek z łapki. Boję się, że wyrwie wenflon. Trzeba cały czas pilnować. Ogród faktycznie robi się pięknie kolorowy.
sweetdaisy, Zuza, nowe badania będziemy robić we wtorek albo w środę. Strelicję mam jedną z nasion a drugą ze sklepu sadzonkę. Ta z nasion ma już naprawdę sporo lat (koło 20-tu) i kwitnie a sklepowa buntuje się nadal. Trudno, niech sobie siedzi ile jej tam trzeba. U mnie obie rosną w ziemi a nie w doniczkach.
Niestety kwiaty nie zawiązują nasion chociaż są zapylone. Wiadomo, że zawsze coś wleci do oranżerii.
A pierdułki ostatnio lubię robić. Zrobiłam jeszcze biedronki ale zapomniałam obfocić.

takasobie, Miłka, temu zakątkowi teraz uroku dodaje to żółte cudo. Później będzie ładnie bo będą piękne przyrosty białoboka.

Iryski faktycznie są śliczne i wdzięczne. U mnie tylko dwa kolorki. Ale i tak ładnie. A niedługo zakwitnie łan drobniutkich, niebieskich irysków.

Pięknie też zaczęły rosnąć moje baby-jagi.


Na patio wystawiłam też wczoraj moją komarzycę. Mam nadzieję, że przymrozków już nie będzie.

Kolejny cudowny, słoneczny dzień.
Rano przed siódmą wysiałam obielę (nasionka od Karolci kochanej naszej). Cały weekend moczyły się w wodzie. A teraz co chwilę do nich podchodzę i patrzę czy już rosną.
