Piszę z Belgii, jutro mam bierzmowanie chrześnicy

Pati, białe są tak wdzięczne że mogę się im przyglądać godzinami.

Marysiu, nie mieliśmy. Nie bierzemy malutkich kurcząt tylko ośmiotygodniowe bo te małe padają w dużej ilości.
Kiedyś moja babcia miała co roku te małe więc co nieco pamiętam. Jeśli będę umiała to odpowiem na pytania

Martuś, grad był i u mnie ale uszkodził tylko jeden kwiat. Dobrze jest mieć dostęp do swojskich jajek
