Rododendron z doniczki trafił w grunt. Podłoże przygotowane zgodnie z planem: 1/3 zastanej ziemi, 1/3 kwaśnego torfu + 1/3 zmielonej kory z igliwiem. Korzeń faktycznie był mocno zbity, więc przed posadzeniem został ponacinany/rozluźniony. Korzenie po wsadzeniu wystają około 1-2 cm ponad ziemie. Podlewany deszczówką. Stanowisko w półcieniu.
Czyli wszystko zgodnie ze sztuką!
Czuję że jednak coś jest nie tak. Aktualny stan na poniższy zdjęciach:




Z góry dziękuję za pomoc.