
Cytrusy - uprawa i rozmnażanie
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie
Zdjęcie ziemi chyba nic nie da, ponieważ przedwczoraj ją zmieniłem.Czarodziej_ pisze:szymon2020 obydwa cytrusy dostały zbyt dużą dawkę azotu i mają zbyt niski poziom wilgotności powietrza stąd efekty widoczne na liściach, opisz warunki jakie zapewniasz cytrusom i pokaż mi zdjęcia z widokiem na ziemię.
Witam.
Warto spróbować. Efekty są bardzo ciekawe. Udało mi się wyhodować bardzo wiele owoców: mandarynki, pomarańcze, cytryny, cytron Rękę Buddy, granaty, marakuję, figi. Faktycznie należy zwrócić uwagę na przędziorki i mszyce gdy latem wystawiamy do ogródka. W okresie zimowym można pozostawić w chłodniejszym jasnym pokoju.
Jeśli chodzi o walory smakowe no to nie polecam nie ten klimat i nasłonecznienie.
Warto spróbować. Efekty są bardzo ciekawe. Udało mi się wyhodować bardzo wiele owoców: mandarynki, pomarańcze, cytryny, cytron Rękę Buddy, granaty, marakuję, figi. Faktycznie należy zwrócić uwagę na przędziorki i mszyce gdy latem wystawiamy do ogródka. W okresie zimowym można pozostawić w chłodniejszym jasnym pokoju.
Jeśli chodzi o walory smakowe no to nie polecam nie ten klimat i nasłonecznienie.
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie
W mojej ziemi jest mieszanka torfu wysokiego i niskiego i zawiera korę. To nie wystarczy? jeśli nie to czeka mnie drugie przesadzanie. Ale dodam, że cytrynka rosła około rok na ziemi do cytrusów i nic jej się nie działo.Czarodziej_ pisze:A keramzyt i perlit domieszane do ziemi i co z drenażem na dnie doniczki? Sama ziemia będzie zbyt mało przewiewna za ciężka dla rośliny.
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie
Raczej nie proponuję gdyż cytrusy są roślinami które nie tolerują wapnia oraz zbyt dużej dawki magnezu, są roślinami lubiącymi lekko kwaśne podłoże a Dolomit odkwasza glebę co nie wpłynie korzystnie na cytrusa, proponuję raczej przez okres zimowy podlewać wodą destylowaną (demineralizowaną) to powinno wystarczająco złagodzić skutki przenawożenia. 

-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie
Dziękuję za porady, wodą destylowaną podlewam cały czas, nigdy inną.Czarodziej_ pisze:Raczej nie proponuję gdyż cytrusy są roślinami które nie tolerują wapnia oraz zbyt dużej dawki magnezu, są roślinami lubiącymi lekko kwaśne podłoże a Dolomit odkwasza glebę co nie wpłynie korzystnie na cytrusa, proponuję raczej przez okres zimowy podlewać wodą destylowaną (demineralizowaną) to powinno wystarczająco złagodzić skutki przenawożenia.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Co do Dolomitu Czarodziej na pewno ma rację , na początku zabawy w ogrodnika doprowadziłam swoje cytrusy do stanu agonalnego . Przy odwodnieniu roślin wyboru już nie było , to tak jak z ostrą alergią - wypijesz wapno , jest szansa że przeżyjesz bez względu na to czy ci smakowało .
Cytrusy Szymona jeszcze nie są w agonii , więc najpewniej nie muszą przechodzić etapu chlorozy po detoxie .
Więcej nie będę się ,,wcinać "Czarodziejowi w cytrusy .
Jedna porada jest nadal aktualna - przy braku czasu lub umiejętności można na wiosnę wysadzić swojego cytrusa luzem do ziemi w tunelu lub w ogrodzie . Do jesieni nabierze na tyle sił , że potem jest już znacznie trudniej go zamęczyć ( sprawdzone kilka razy ) .
Co do smaku owoców wyhodowanych w doniczkach z tym bywa różnie . Miałam kiedyś cytrynę z pestki , zaowocowała mniej więcej po 15 latach i jej owoce nie różniły się od tych ze sklepu . W końcu musiałm ją wyrzucić , bo nie mieściła się w domu . Pierwszych fig nikt z domowników nie był w stanie przełknąć , do owoców obecnej jest kolejka . Passiflora nie smakowała , ale potem się okazało że to był nie ten gatunek co trzeba . Miniaturowe granaty jeśli dobrze dojrzały były całkiem niezłe . Teraz czekam na owoce guajawy (Psidium guajava) . Ogólnie mam fioła na punkcie owoców dosłownie na wszystkim gdzie to jest możliwe . Zapylałam nawet zygokaktusa - lśniące owoce o zapachu landrynkowym i słodkim smaku .
Pozdrawiam . kozula
Cytrusy Szymona jeszcze nie są w agonii , więc najpewniej nie muszą przechodzić etapu chlorozy po detoxie .
Więcej nie będę się ,,wcinać "Czarodziejowi w cytrusy .
Jedna porada jest nadal aktualna - przy braku czasu lub umiejętności można na wiosnę wysadzić swojego cytrusa luzem do ziemi w tunelu lub w ogrodzie . Do jesieni nabierze na tyle sił , że potem jest już znacznie trudniej go zamęczyć ( sprawdzone kilka razy ) .
Co do smaku owoców wyhodowanych w doniczkach z tym bywa różnie . Miałam kiedyś cytrynę z pestki , zaowocowała mniej więcej po 15 latach i jej owoce nie różniły się od tych ze sklepu . W końcu musiałm ją wyrzucić , bo nie mieściła się w domu . Pierwszych fig nikt z domowników nie był w stanie przełknąć , do owoców obecnej jest kolejka . Passiflora nie smakowała , ale potem się okazało że to był nie ten gatunek co trzeba . Miniaturowe granaty jeśli dobrze dojrzały były całkiem niezłe . Teraz czekam na owoce guajawy (Psidium guajava) . Ogólnie mam fioła na punkcie owoców dosłownie na wszystkim gdzie to jest możliwe . Zapylałam nawet zygokaktusa - lśniące owoce o zapachu landrynkowym i słodkim smaku .
Pozdrawiam . kozula
kozula ależ nie wcinasz mi się w cytrusy absolutnie - zabraniam tak myśleć, jak tylko masz swoje sprawdzone sposoby pisz, odpowiadaj, forum jest po to by wymieniać doświadczenia a nie utwierdzać się kto ma rację a kto nie, osoba pytająca ma prawo wyboru która z odpowiedzi i doświadczeń będzie przez niego/nią zastosowana, ja cenię sobie bardzo wypowiedzi innych osób mających własne doświadczenia w hodowli roślin nie tylko cytrusów ogólnie wszystkich, może i ja nauczę się czegoś od Ciebie niewykluczone wcale. 

-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie