Grażynko, Carterko, Juni witajcie:). Czy na ten ciepły maj się doczekamy- śmiem wątpić. Mam dość tej pogody, wszystkiego się odechciewa. Zimno jak na Arktyce, wiatr, dziś znowu leje. Cały tydzień człowiek spragniony pogody i odpoczynku na łonie natury czy w ogrodzie - to zimno, albo leje. No jak na złość? Czy to kolejny rok, który będzie nam robił takie psikusy na każdy weekend? Mam już tego dość.....
Wszystko rosnąć by chciało a przez zimno się boi. Nawet cebulka boi się wystawić bąki nad ziemię. Już nie mówię co te chłody zrobić mogą z innymi roślinami, na które czekamy tyle miesięcy jak nie rok - np. z glicynią.
Beatko Juni powiem Ci jeszcze, że tak jak Ty ze mną już chyba 2 albo nawet 3 lata temu podzieliłaś się męczennicą, tak ja dzielę się teraz. A jest czym i z kim, chętnych nie brakuje:).
Mój okrąglak z tulipanami króluje, ale cieszyć to się mogę nim przez okno. Pewnie jeszcze dzień, bo deszcz zrobi z nimi porządek.
Teraz moje magnolie. Gwieździsta już przekwitła. Oczkiem w głowie była moja żółta, z pięknymi grubymi, dużymi pięknie pachnącymi kwiatami. Jej historię znacie. Polowałam na nią długo, kupiłam zapewniana, że to żółta, ale pewnej wiosny wydawało mi się, że przemarzła. Nie wykopując jej dosadziłam w to samo miejsce drugą żółtą. Jak sie okazało tamta odbiła od ziemi, ale zółta nie jest. I mam duży krzew żółto-różowy. Czy możliwe jest, że jedna jakoś zapyliła drugą i zmieniła kształt i trochę formę kwiatów? Ubolewam, bo to już nie jest to czym zawsze się zachwycałam. No sami oceńcie: tak kwitła przez 3 lata wstecz.

A w tym roku.....
Różnica jest ewidentna. Szkoda....
A to ta różowa posadzona razem z nią.
I całość
I na koniec moja znienawidzona magnolia

. Obrażą się Ci, którzy na nią polują, albo marzą o jakiekolwiek. Niecierpię jej, ale oczywiście ona o tym wie i co roku szaleje. Nie lubię jej krzywych, powykręcanych kwiatów.
I na koniec moje pomidory, które są w tunelu, ale na noc okrywane.
Niewiele, ale oczywiście i tak za dużo.....
Clematisy zeszłoroczne pięknie odbiły.
Mayleen, który upolowałam zeszłej wiosny w kwiatami zapowiadał się świetnie. Miał duży przyrost, masę zawiązanych pąków, ale im było cieplej i przyrastały mu liście tym bardziej więdły. Szło od dołu, pędami. Podejrzewam, że coś go podgryzło od korzenia. Obcięłam przy ziemi.
Nowe nabytki ( 5) wsadzone tydzień temu i mają się dobrze jak na razie: Solidarność, Krakowiak, Purpura Plena Elegans, Diamond Ball i Tentel.