Wasze serduszka już kwitną.
Moja była w ubiegłym roku okazałym egzemplarzem
i cudownie kwitła.
W tym roku wypuściła kilka pędów i stoi.
Czyżbym musiała ją dopisać do długiej listy strat????
Nie spisuj na straty... może jej zimno Ogarnie się... Serduszka wbrew pozorom jest bardzo twarda, chyba że zawalane ma korzenie późną jesienią, to lubi zgnić, albo w razie mrozów - wymarznąć.
Potwierdzam, jest bardzo twarda. W zeszłym roku wykopałam, zdawałoby się, całe (potężne) kłącze i podarowałam je koleżance w prezencie (nietrafione, całkowicie zaciemnione miejsce). O dziwo, w tym roku znowu wyrasta
A z mojej serduszki będą chyba nici bo stratował ją dzik forsując ogrodzenie. A że dzik ważył dobre 200 kg więc wątpię aby moja serduszka odżyła. Wyobraźcie sobie - dzik na Mokotowie, w środku Warszawy.
Trudno powiedzieć. Może nie zabezpieczyłeś w odpowiedni sposób korzeni? A może jakiś specyfik zaszkodził, a może nie odpwoiedne środowisko dla rośliny?
Ja porwałam się w tym roku na serduszkę Gold Heart, bo zachwyciły mnie jej złote liście, ale niestety przymrozek pokazał swoje złe oblicze Czy roślinka mi odbije? Liście są takie jakby zwiędnięte.
Moją niestety trochę ostatni przymrozek -4 uszkodził, liście są ok ale kwiaty-łodyżki podwiędnięte. W ubiegłą sobotę wsadziłam kłącze białej-zakupionej w LM niby cośtam kiełkujące (na 10 szt udało mi się wybrać 2 w miarę mające oznaki życia). Być może popełniłam błąd, że wsadziłam je do gruntu, ale nakryłam przezroczystą doniczką-taką do storczyków-wydaje mi się, że chyba żyje i dzięki tej doniczce chyba mróz jej nie zaszkodził. Poradźcie mi czy mam ją wykopać i wsadzić na razie w doniczkę i wziąść do domu a po 15 maja do gruntu, czy już ją tak zostawić w gruncie pod przezroczystą doniczką? Po raz pierwszy mam serduszkę, bo ta różowa, która akurat mi kwitnie też jest z tegorocznie zakupionego kłącza.
Ninka, zostaw jak jest. Bardzo dobrze zrobiłaś przykrywając ją, ale już nie rusz. Ja ruszyłam taką młodą sadzonkę i ją straciłam (pewno ślimaki też pomogły).
Te nie ruszane są u mnie już takie
Dzięki za radę, niestety zdjęcia mi się nie otwierają.
A czy te pędy kwiatowe, które zostały zniszczone przez przymrozek powinnam odciąć czy zostawić, czy być może jak u innych kwiatów obcięcie spowoduje wypuszczanie nowych pędów?