Beatko Dałaś po oczach tym czosnkiem

Piękne poletko.
Ja także zauważyłam, że w tym roku jest bardziej zimno niż w poprzednim.
U mnie pomidory siedzą nadal w domu i ni jak nie mam odwagi żeby wyekspediować je na balkon. Przez to wyciągają się i rosną jak dzikie. Nawet wczoraj skróciłam 4 sztuki o głowę i wsadziłam czubki do wody bo krzaczorów nie miałabym jak w całości zawieźć na wieś. Kolejne już widzę, że trzeba będzie tak samo potraktować
Kwiatowo masz całkiem ładny zestaw i wiosnę w końcu u Ciebie widać.
Śliwką się nie przejmuj- moja węgierka jeszcze w pąkach a kwitnie tylko renkloda- zbiór letni.
Papryki i pomidory masz pokazowe- małe, krępe i piękna zieleń. U mnie mimo znacznie późniejszego siewu niż w zeszłym roku wyrósł już las.
I mam tylko 6 sztuk ponad- programowych
Jaszczur super

a forsycji bardzo Ci zazdroszczę. U mnie jakoś szybko w tym roku przekwitły i nie zdąży la się nacieszyć.
Elu Zaraz do Ciebie lecę
Elu- ja na wacikach kiełkuję wszystko, co się da. Melony i arbuz wystrzeliły w mgnieniu oka więc zgnić nie zdążyły. Już z ziemi wystawiły łebki i teraz błaganie o
Marysiu
Cieszę się, że znalazłaś chwilkę, żeby zaglądnąć i coś napisać. Ja u Ciebie bywam, oglądam piękne fotki i obiecuję sobie, że nadrobię czytanie. Ale nie nadążam
Czytałam i widziałam koparkę. O zgrozo!!!
Marysiu, opóźnienie mamy w tym sezonie i to spore. U mnie także nie za ciekawie. Wciornastek trochę nabroił, brak słońca, brak miejsca, nie mogę ogarnąć podlewania i 90% ozdobnych nie wysiałam
Przykro czytać, że u Ciebie takie "plagi egipskie" i tyle Twojej pracy poszło na marne. Dobrze, że coś przetrwało i miałaś jeszcze czas na dosiewki
Irenko Ja Ci z sadzonkami nie pomogę. Dla mnie wszystkie pomidory w tym stadium wyglądają podobnie
Jola Masz rację- każdy zakup jakiejkolwiek rośliny to ryzyko robactwa. Ostatnio w O.i łaziłam na ogrodniczym zewnętrznym i ziemiórek latało sporo. Patrzyłam na jakieś krzewy owocowe i zauważyłam mszyce. Ja nawet nowego podłoża boją się jak ognia bo w zeszłym roku miałam masakrę z larwami, glistkami a na powojniku przyniosłam przędziorki.
Patrzyłam na komunikaty PIORIN i już dziadostwo szaleje (szkodniki i grzybowe) więc wszelkie rośliny czy zioła nie mają wstępu do mojego domu
Kasiu Bardzo się cieszę, że rodzynki już kwitną i tak ładnie Ci wzeszły. Kwiateczków absolutnie nie obrywaj, niech już się wiążą owocki
Najpyszniejsze owoce i tak będą te, wygrzane w słońcu, najlepiej żeby same spadały z krzaczka
Ty papryce urywasz kwiatki? Ja
Marysiu, Kasiu Chętnie zabawię się w kuriera tym bardziej, że "nadawca" i "odbiorca" są bliskie memu
Kasiu MORANGO A zmieniałaś mu miejsce? U mnie czosnek do tej pory rósł pięknie ale sąsiad miał taki problem jak Ty. Na tej grządce, co miał posadzony wcześniej czosnek przez dwa lata nie uprawiał nic, po za gryką (odkaża) i poplonami a teraz czosnek szumi.
Ja kupowałam Harnasia w Polanie i w zieleniaku osiedlowym. Rosły rewelacyjnie.
Jeśli chcesz, to jesienią podjadę do Polanu/a i kupię Ci ile będziesz chciała. Oni mają zdrowe i dorodne główki.