Duża ilość zajęć ograniczyła mój czas poświęcony FO. Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o moim ogrodzie.
U mnie prawie nie pada, przechodzą tylko przelotne deszcze, które nie są w stanie dobrze podlać ogrodu. Latam więc już z konewką i wężem.
W ostatnim tygodniu zrobiliśmy wertykulację trawnika.
Skrzynia na podwyższoną rabatę została wypełniona. Na spód poszły gałęzie, następnie częściowo rozłożony kompost i ziemia.
Posiałam rzodkiewki i sałaty.
Gosiu, tak wygląda skrzynia wypełniana kolejnymi warstwami. Brak zdjęcia z ostatnią warstwą ziemi.
Trawnik w trakcie wertykulacji.
Jolu, Puszkinia cebulicowata pojawia się tylko wiosną, więc też nie widzę problemu z rozsiewaniem.
Jak nie dostaniesz cebulek alby, to się upomnij. Coś Ci ukopię.
Martwi mnie ta jarzmianka. Nawoziłam i nic.
Czekam na dostawę nowych żurawek. Myślę, że miały za sucho na moim piesku.
Miłka, skrzynia na taras będzie miała trochę inną konstrukcję. Moja jest bez dna.
Szafirków nigdy za wiele.
Aniu, z taką myślą była robiona podwyższona rabata. W ubiegłym roku miałam tylko kilka zdrowych rzodkiewek.
Na werbenę też czekam.
Marysiu, miałam dla Ciebie białą miodunkę, ale chyba nie przeżyła zimy w doniczce, bo nie mogę jej znaleźć.
Rozmnożę ją jeszcze raz. Mam też sporo siewek, ale nie wiem jak jest z dziedziczeniem cech u miodunki.
Iwonko, u mnie nie pada, więc chwasty nie rosną
Soniu, u mnie sucho, że nawet chwasty nie kiełkują, a co mówić o werbenie.
Dorota
Część moich tulipanów złapała wirusa. Są śliczne, aż szkoda wyrzucać. Jednak zamknęłam oczy i wykopałam porażone sztuki.
Mam cały wazon tulipanów.
