Lucynko., Stasiu, wstrzeliłyście się w temat wody na działce...na czasie, niestety u nas tradycyjnie mimo nowego zarządu dopiero na majowy weekend puszczą...Na szczęście mam beczkę wody opadowej i korzystam do woli... Ostatnio były dni deszczowe u nas a ja z zainstalowaniem beczki/ chowanej na zimę/ wstrzeliłam się na czas...
Iwonko 
...tyle fotek na Fo

więc mnie już się po prostu nie chce

...nic nowego nie mam.. a młodsze koleżanki mnie wyśmienicie wyręczają...

Nowe aparaty ...więc użytek z nich robić trzeba...jak najbardziej!
Na działce dzisiaj owszem popracowałam ale nadal w ramach walki z podagrycznikiem horror jakiś..muszę jednak chemię zastosować bo nie wydolę... To tylko kawałek części ozdobnej więc można choć w zasadzie jej nie stosuję bo się obywam...U sąsiadów

...wypielone do gołej ziemi...ale niewiele i z tej ziemi konkretnego wychodzi.

.Ja bym się na takiej działce zanudziła...chodzić z motyczką i trawki szukać...nuda i beznadzieja dla mnie..Lubię zieleń i życie na działce... choćby z podagrycznikiem,
wnerwiającym mnie co prawda ale coś się dzieje...
