Zajrzałam na podana przez Ciebie stronę. Potraktuj ją wyłacznie, jako krótki sygnał, bo wartość 'użytkową ma raczej średnią i koniecznie oddaj się lekturze watków sukulenciarzy. Zadziwisz się, co tam znajdziesz, naprawdę!
I tak jest zima, na ukorzenianie i sadzenie roślin jeszcze czas, więc można go wykorzystać w taki pożyteczny sposób
wracajac do roslin ktoś już chyba wspomniał - nolina - piękna, kochajaca słońce roślina. I to adenium przeanalizuj
Witam wszystkich, jeżeli gdzieś jest aktualniejszy wątek,uprzejmie proszę o przeniesienie. Prosiłabym o poradę mam stolik w okolicy metra od drzwi wychodzących na południowy-zachód i chciałabym postawić tam jakąś ładną,dekoracyjną roślinkę. Korytarz w sezonie po prostu tonie w świetle rozproszonym,miałam przez jakiś czas tam grudnika,ale wydaje mi się,że go tam za mocno grzało. Co byście polecali postawić w takie miejsce???Chwilowo mam tam sansewierie,ale o tej porze roku ciężko wyczuć czy roślinie tam pasuje czy nie. Myślałam o fikusie tępym,albo o storczykach,ale boję się,że będzie im tam za ciemno.Jestem otwarta na Wasze propozycje. Prosiłabym o wskazanie roślin dla których takie miejsce byłoby optymalne,ponieważ nie chce później ewentualnego nowego nabytku przenosić i upychać gdzieś na parapet,bo takowe pękają w szwach:)pozdrawiam
Witam.
Chciałabym się dowiedzieć jakie mogę dać kwiaty na parapet ale ze strony południowej gdzie słonko jest najmocniejsze,w tym momencie od roku stoją tam dwa kwiaty (storczyki) i niestety ale liście maja żółtawe i w niektórych miejscach popalone od słonka.
Proszę o rade jakie kwiatki nadają się na takie stanowisko słoneczne ?
Pozdrawiam
Nie wiedziałam w jakiej sekcji napisać. Nie potrzebuję pomocy w rozpoznaniu rośliny, tylko w jej znalezieniu...
Szukam roślinki o następujących cechach:
- ciepłolubna i 'słońcolubna' (parapet)
- może być wymagająca i potrzebująca sporo wilgoci
- płożąca lub o delikatnych, dających się kształtować łodyżkach
- o drobnych, zielonych, gęstych listkach
- dorastająca do chociaż 30-40 cm wys
- nietrująca dla zwierząt
Witajcie,
jestem Izabella i stałam się właśnie częścią tej społeczności:)
Posłuchajcie. Coś złego stało mi się z roślinami:( Nie mam za bardzo doświadczenia florystycznego, ogród to dla mnie abstrakcja...Ale, coś tam mam i nawet to mi odchodzi:( Mianowicie mam świetliste i mocno nagrzewające się okna. Na nich kilka roślin.
Ale, mam kilka roślinek z marketów: fiołki-2 różne rodzaje ( o śliskich marmurkowych listkach, mam 3 szt i takie małe o włochatych listkach ). W obu przypadkach żółkną im listki i dostają plam, schną im wręcz listki. Nawet sansewieria ma takie skorkowacenia. Jak gdyby przypalone. Oczywiście, na okres największej operacji słonecznej kwiaty zdejmuję z okna, kładę na podłodze, ale mimo to mi chorują:( Podlewam różnie, fiołki 1-2 razy na tydzień, sukulenta rzadziej. Raczej stosuję się do rad, które są na doniczkach. Te fiołki o włochatycz-meszkowych listkach dostają żółtych plamek na liściach. Nie mam jak zrobić zdjęć, bo mam za słaby telefon, ale jak co to mogę lepiej opisać wygląd roślin.
Dziękuję za info Norbert76, chociaż mnie wystraszyłeś oficjalnym tonem odpowiedzi jaką od Ciebie dostałam;)
Po zapoznaniu się z Wami, z Tym co piszecie, wiem, że mam fiołki afrykańskie i cyklameny. Oba wrażliwe na bezpośrednie nasłonecznienie. I tu przypalenie słoneczne to moja zina. Za to z sansewierią to dziwne, bo kwiat z półpustyni tak zareagował na słońce. Niemniej bardzo dziękuję.
Iza