Anoli - Twój grubosz niech sobie spokojnie rośnie i jeszcze bardziej niech się rozkrzewia.
Na balkonie już jesień. Modrzew już właśnie przybiera jej barwy:
W mieszkaniu: zamiokulkas wypuszcza nowy listek: a jedna ze szlumberger rozpoczęła kwitnienie: .
Zdjęcia kiepskie bo i aparat kiepski - ale w planach jest zakup nowego.
Januszu a czy Twój zamiokulkas nie jest czasem za bardzo podlewany? Bo widzę, że ma żółte liście a to jeden z objawów zbyt obfitego podlewania.
Modrzew super - bardzo mi się podoba
Witaj Januszu odwiedziłam twoją zieloną ścianke śliczne kwiatki Szczególnie podoba mi sie (kilkuletni jałowiec i 10-letni modrzew) ponieważ zawsze uważałam że małe jest piekne ...
Bardzo mi miło, tym bardziej, że dołączyłaś do nas (do Forum) w dniu moich imienin.
"Małe jest piękne" - ponieważ nie mam swojego ogrodu (chociaż coś niecoś już zaczyna się klarować) - to tak częściowo z musu, chociaż rzeczywiście bardzo mnie to interesuje i miałem "chopla" na tym punkcie. Parę lat temu, kiedy jeszcze "szalałem" (próby z różnymi gatunkami) miałem na swoim balkonie prawie 30 takich drzewek. Proszę sobie wyobrazić podlewanie 2 razy na dzień - szczególnie w lecie.
Dużo zmarniało (nie przetrzymywały zim), kilka rozdałem. Zostało kilka - i chyba wystarczy. Chociaż ciekawych okazów w szkółkach nigdy nie omijam.
Oj, dzięki ale tak dobrze to znowu nie jest. Niestety nie udała mi się "sztuczka" z oliwką i mirtem (bardzo mi szkoda tych roślinek) nie przeżyły korekty korzeni - sam wiem, że trochę przesadziłem. Nic to, trudno.
aha, oczywiście pomocnikiem św. Mikołaja zostałem i to 3-krotnie a jeszcze synów pogonię. Prośba kobiety jest dla mnie rozkazem.
Trafiałam tu dzięki Czarodziejowi - Przemkowi, bo on zgłosił Cię do styczniowego konkursu AF. Chciałam sprawdzić 'ktoś Ty taki" i to co zobaczyłam i przeczytałam od razu zachęciło mnie do spróbowania. Jutro / może jednak dopiero po niedzieli bo nie jestem jeszcze całkiem zdrowa/ pędzę do miasta po ananasa. Na bonzais nie porwę się bo nie mam tyle cierpliwości. A o Twoich zielonych przyjaciołach powiem tylko tyle, że piękne. Wielka szkoda, że taki miłośnik przyrody nie ma własnej działki. Już zaplatam swoje palce w kciuki w tej sprawie.
Januszu, czy tym bonzais, które zimują na balkonie zabezpieczasz jakoś na zimę bryłę korzeniową?
Dzięki za miłe słowa i trzymanie kciuków - sprawa w dalszym toku jeszcze się nie wyjaśniła ale jest na dobrej drodze.
Z Przemkiem - chociaż bezpośrednio rozmawiamy mało - to myślę, że się rozumiemy.
Miałem tych drzewek i krzewów (bardzo wiele gatunków - właśnie m.in. w celu próby) na balkonie ze 30. Większość niestety nie wytrzymała zim (były różne, ostre i w niektórych latach prawie wcale ich nie było). Niczym ich nie okrywam ani nie zabezpieczam na zimę. Ściągam je tylko z półek na podłogę, przed wiatrem - bo on jest groźniejszy niż mróz. Na wiosnę trzeba będzie "odnowić" kolekcję i pojeździć po szkółkach.
W 2008 podjąłem próby z roślinami niemrozoodpornymi: delonix, akacje, jakarandy. Wyrosły dość dobrze ale teraz przez zimę, po wniesieniu do mieszkania strasznie zmarniały. Byle do wiosny - może coś się odrodzi.
Januszu masz piękne zadbane roślinki Ale najbardziej urzekły mnie Twoje bonsai- rewelacja, gratuluję Ci serdecznie-szacun (jak mówi dzisiejsza młodzież) jesteś Mistrz
Janusz dotarłam tu dopiero dziś przez wątek beskidzki Kogry,przeczytałam całość i jestem pod wrażeniem .Piękna ta zielona ściana. Będę ukorzeniać ananasa,ale jak zrobi się nieco cieplej.A jak u Ciebie z wiosną?
Oj, 2,5 miesiąca nie odwiedzałem swojej strony - nawet nie wiedziałem że tu nowi goście do mnie zaglądają (dzisiaj była prawie na samej górze więc ją dojrzałem)
No cóż zima jak zima - wielkich szkód u mnie nie spowodowała (padła mi tylko jedna delonix regia) ale pewnie jak i u wszystkich niektóre rośliny trochę zmarniały, szczególnie właśnie egzotyczne: właśnie delonix, jakarandy, akacje - ale już odżywają i myślę byle pokazało się już wreszcie słoneczko i trochę cieplej się zrobiło - a będzie dobrze. Do zdjęć na razie się nie nadają, ale za 2, 3 tygodnie już pewnie tak - i je powstawiam.
Z tymi roślinami wymienionymi powyżej - to zamysł mój był taki - proszę to sobie wyobrazić:
- delonix regia płomień Afryki - kwiaty krwisto czerwone,
- jakaranda - niesamowity błękit kwiatów,
- akacja - bardzo piękna żółć kwiatów (chociaż są i białe).
Wyobraźcie sobie jakby to razem wyglądało. Tyle, że szanse są marne: płomień prawdopodobnie nie zakwitnie nigdy, u jakarandy szanse są minimalne.
Z braku ogólnego miejsca - będą prowadzone w kierunku bonsai.
W doniczkach na balkonie przetrwały także (jak mi się wydaje) 2 zeszłoroczne, niczym nie okrywane siewki glicyni (wisteri). Wszystkie inne drzewka także OK, modrzew ma pąki jak ziarenka pieprzu (też wstawię).
Przez całą zimę opadła mnie storczykomania i częściowo cytrusy. Mam 4 phalenopsisy i 1 cambrię. Jakoś sobie radzimy (i one i ja) chociaż "swoich" kwiatów jeszcze się od nich nie doczekałem.
Dobrze, że ta zima już w końcu odchodzi, bo człowieka powoli cho... bierze. No i nie mogę się doczekać "swojego" kopciuszka.
Januszu-zestaw czerwono-niebiesko-żółty właśnie ostry afrykański,byłby świetny, a może się uda. Co do zimy,właśnie zapowiedzieli,że nie spodziewają się jej końca w najbliższym czasie, jutro ochłodzenie.