Rok temu posadziłam, kupiona przez all. Posadziłam w rogu siatki tam gdzie mój owczarek podhalański biega w tą i nazad. Nigdy nie jadłam owoców więc nie mam porównania, cudów się nie spodziewałam ale czytałam w wątku że krzew o wyjątkowej żywotności
 I o dziwo sprawdziło się, przyjął się mimo wielokrotnego zadeptania i połamania. Doczekałam się kwiatków i owoców. Powiem szczerze że owoc jeden spróbowałam i był paskudny bleh. Ale kwiatki urocze, a owoce dekoracyjne będę traktowała jak te na irdze raczej nie do konsumpcji więc podejrzewam ze nie mam tej odmiany jadalnej. Zobaczymy jak sobie poradzi po zimie w drugim sezonie
 I o dziwo sprawdziło się, przyjął się mimo wielokrotnego zadeptania i połamania. Doczekałam się kwiatków i owoców. Powiem szczerze że owoc jeden spróbowałam i był paskudny bleh. Ale kwiatki urocze, a owoce dekoracyjne będę traktowała jak te na irdze raczej nie do konsumpcji więc podejrzewam ze nie mam tej odmiany jadalnej. Zobaczymy jak sobie poradzi po zimie w drugim sezonie 






 Miałam odmianę ,,New Big" ze szkółki Marczyńskiego. W zeszłym roku krzaki powędrowały na kompost robiąc miejsce aronii, rokitnikowi i dereniowi
 Miałam odmianę ,,New Big" ze szkółki Marczyńskiego. W zeszłym roku krzaki powędrowały na kompost robiąc miejsce aronii, rokitnikowi i dereniowi 












 
 
		
